Wojciech Waglewski: męskie mruczenie i mantrowe nuty

- Nadal najbardziej mnie inspiruje klasyka i jazz akustyczny. To jest muzyka, która się nie może zestarzeć - mówi Wojciech Waglewski w rozmowie z Piotrem Baronem.

Wojciech Waglewski: męskie mruczenie i mantrowe nuty

Wojciech Waglewski

Foto: K. Goleniewska/PR

Wojciech Waglewski: męskie mruczenie i mantrowe nuty (3 wymiary gitary/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Okazją do rozmowy jest wydana właśnie nowa płyta zespołu Voo Voo pt. "Dobry wieczór". Wojciech Waglewski opowiada m.in. o gościach specjalnych, którzy brali udział w jej nagraniu. Na krążku słychać choćby sześcioosobowy chór męski. - Poznałem ich przy okazji projektu, w którym Matylda Damięcka śpiewała piosenki napisane przez Davida Bowiego. Ten chór uprawia pieśni jednogłosowe, to bardzo trudna sztuka, oni są w tym mistrzami. Jeżdżą po całej Europie. Nazywają się Bornus Consort - tłumaczy.

Wojciech
Wojciech Waglewski i Piotr Baron, fot. K.Goleniewska/PR

Na nowej płycie możemy usłyszeć dużo "męskiego mruczenia", które, jak przekonuje lider zespołu Voo Voo, nadaje albumowi odpowiedni ciężar i charakter. To natomiast, jego zdaniem, sprawdzi się szczególnie podczas koncertów.

- Myślę, że Voo Voo ma dwie swoje odsłony, zarówno jeśli chodzi o koncerty, jak i o płyty. Jedna jest ludyczna i jej kwintesencję mieliśmy w tym roku na koncercie z Esperanzą Spalding w Gdańsku, gdzie były te wszystkie zaśpiewy, zabawy, ta ogólna wesołość i biesiada - mówi Wojciech Waglewski i dodaje, że druga odsłona jest magiczna, jak to było na płycie "Oov Oov". Muzyk przyznaje, że bardzo zatęsknił za taką magiczną, nieco transową i szamańską muzyką.

Jest jeszcze jedna osoba, która była bardzo ważna podczas nagrywania płyty i wręcz ją "namaściła". Kto to? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą przeprowadził Piotr Baron.

Na audycję "3 wymiary gitary" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od 13.05 do 14.00.

(fbi, ei)

Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.