Kremy, które idą jak woda

Zofia Fruga - w czasach PRL reprezentantka Polski w łucznictwie - w okresie zmian ustrojowych, z powodu zdrowotnych, przeszła na rentę. Jak większość rodzin w tym czasie, wraz z mężem i dwoma synami, żyła bardzo skromnie. Los się odmienił gdy po 1989 roku nastał wolny handel.

Kremy, które idą jak woda

Maluch pani Zofii na początku służył za samochód dostawczy, w którym bohaterka przewoziła pudła z kremami

Foto: arch. pryw. bohaterki audycji

Kremy, które idą jak woda (Reportaż w Trójce)
+
Dodaj do playlisty
+

Pani Zofia wykorzystała swoją smykałkę do handlu i zajęła się sprzedażą kremów. - Zgłosiłam się do firmy, która szukała przedstawicieli do dystrybucji. Po jakimś czasie sami właściciele przyjechali, zapakowaliśmy samochód trzema rodzajami kremów i ruszyłam. Tylko jak to sprzedać? W soboty jeździłam maluchem pełnym pudełek. Wchodziłam, opowiadałam. W sklepach się cieszyli, bo wtedy nic nie było - wspomina kobieta.

Zofia
Zofia Fruga w czasach PRL była reprezentantką Polski w łucznictwie (arch. pryw.)

Na początku kartony z kosmetykami mieściły się za firanką, teraz nie wystarcza ogromny magazyn i potrzebne są samochody dostawcze. Trzeba kupić tiry i zbudować kolejną halę. Więcej o tym, jak rozwijał się rodzinny biznes usłyszeć można w nagraniu.

Reportaż na moje.polskieradio.pl - słuchaj, kiedy chcesz >>

Zapraszamy do wysłuchania reportażu "Zaczęło się od firanki" (w ramach akcji "Zaczęło się 4 czerwca") autorstwa Katarzyny Błaszczyk i Hanny Bogoryja-Zakrzewskiej.

"Reportaży" w Trójce można słuchać od poniedziałku do czwartku o 18.15.

Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.