Drukarkę 3D może mieć każdy. Po co?

Drukarkę 3D może mieć każdy. Po co? (Świat zwariował/ Trójka)

Dodaj do playlisty

Początki tej technologii wydruku sięgają lat 80, ale dopiero ostatnie lata sprawiły, że drukarkę 3D może kupić już właściwie każdy. Paweł Ślusarczyk z Centrum Druku 3D podkreśla, że taka drukarka w domu śmiało może służyć do zabawy. - Można drukować gadżety, bibeloty do niczego nie potrzebne, ale dające nam frajdę. Można tworzyć figurki, czy modele do kolekcjonowania. Można wreszcie drukować niektóre części zamienne używane na co dzień w sprzętach domowych - opowiada Paweł Ślusarczyk.

Takie urządzenie jest jednak trudne w obsłudze, bo trzeba umieć zaprojektować coś w trzech wymiarach. Często wydrukowane elementy trzeba też poskładać. - Drukarka nie tworzy gotowych przedmiotów, tylko ich fragmenty. Czyli nie stworzymy sobie telefonu komórkowego, ale możemy na przykład wydrukować jego obudowę - tłumaczy Paweł Ślusarczyk.

Tymczasem w mediach pojawiały się już opisy przypadków wydrukowania... pistoletów. Czy zatem na drukarce 3D można stworzyć broń? - Wokół tego tematu zrobiło się straszne zamieszanie. Bo nie da się wydrukować gotowej broni, ale jej składniki tak. Natomiast dotychczasowe testy mówią, że największe zagrożenie przy użyciu takiej broni skierowane jest w jej użytkownika, bo może się ona rozpaść w dłoni w trakcie strzału, jest bardzo nietrwała - tłumaczył Paweł Ślusarczyk.

Jak druk 3D wspomaga medycynę, jakie organy ciała można drukować, gdzie i jak można kupić drukarkę i ile ona kosztuje? O tym wszystkim można usłyszeć w nagraniu audycji.

W programie mówiliśmy także o "dietach cud" oraz o używaniu i nadużywaniu przycisku "Lubię to".

Audycja powstała we współpracy z Narodowym Instytutem Audiowizualnym (NInA).

"Świat zwariował" na antenie Trójki w niedziele od godz. 11.05 do 12.00. Audycję przygotowuje Gabriela Darmetko.

(ei, ac)