Yahor chce zostać w Polsce. Władze Białorusi mówią "nie"
Yahor Mikheyenka jest Białorusinem studiującym w Polsce. Cztery lata temu uczestniczył w antyprezydenckich demonstracjach po ponownym wyborze Aleksandra Łukaszenki na to stanowisko. Trafił wtedy na 12 dni do aresztu. Potem zdecydował się na wyjazd do Polski. Dziś białoruski konsulat w Polsce odmawia mu odnowienia paszportu...
Yahor Mikheyenka
Foto: archiwum autora
Pracownicy konsulatu twierdzą, że Yahor Mikheyenka ma zakaz opuszczania Białorusi i "długi wobec państwa", co oznacza, że być może będzie on musiał wrócić do swojego kraju. Co może go tam spotkać i czy ma szansę zostać w Polsce?
Yahor przyjechał do Polski w ramach rządowego programu stypendialnego im. Konstantego Kalinowskiego. Potem zaczął jednak odbierać wezwania z wojska, następnie odmówiono mu wydania nowego paszportu... Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych twierdzi, że działania władz Białorusi wobec Yahora są standardowym postępowaniem w podobnych sytuacjach. - Jeśli student wróci do kraju, bardzo szybko upomni się o niego wojsko, ponieważ służba wojskowa jest na Białorusi obowiązkowa. Może też mieć postawiony zarzut nielegalnego opuszczenia terytorium Białorusi.
Po tym, jak student dowiedział się, że nie dostanie nowego paszportu (każdy Białorusin w wieku 25 lat musi wymienić swój dotychczasowy paszport na nowy), postanowił starać się o status uchodźcy. - Cudzoziemcowi nadaje się status uchodźcy, jeśli istnieje uzasadniona obawa przed prześladowaniem w kraju pochodzenia z powodu rasy, religii, narodowości czy przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej - mówi Radosław Ozimek z Urzędu ds. Cudzoziemców.
- Przypadek Yahora absolutnie kwalifikuje się do przyznania mu statusu uchodźcy, ponieważ był prześladowany i aresztowany na Białorusi. Teraz w Polsce dostaje sygnały, że po powrocie może się spotkać z różnymi formami represji - uważa Robert Tyszkiewicz, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.
Posłuchaj całego materiału przygotowanego przez Damiana Kwieka.
Popołudniowej audycji "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku od godz. 16.05 do 19.00.
(fbi/mc)