Zbigniew Religa - czyścił kafelki, uwielbiał plujkę i (niestety) śpiewał

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Zbigniew Religa - czyścił kafelki, uwielbiał plujkę i (niestety) śpiewał
Fragment okładki książki "Religa. Biografia najsłynniejszego polskiego kardiochirurga"Foto: AGORA SA/ mat. prom.

"Religa. Biografia..." - to książka opowiadająca wiele nieznanych historii z życia bardzo znanego Polaka. - Dodatkowo skrzy od anegdot, między innymi o tym, jak pielęgniarki dbały o muzykę na sali operacyjnej, bo inaczej profesor śpiewał sam. A przy tym ponoć okrutnie fałszował - opowiadał Michał Nogaś.

Posłuchaj

Michał Nogaś opowiada o książce "Religa. Biografia najsłynniejszego polskiego kardiochirurga"(Trójkowy Znak Jakości)
+
Dodaj do playlisty
+

Autorami książki "Religa. Biografia najsłynniejszego polskiego kardiochirurga" Judyta Watoła i Dariusz Kortko - dziennikarze ze Śląska, z którym to prof. Religa związał się zawodowo. - Z książki wyłania się obraz człowieka bezkompromisowego, odważnego, pełnego energii i wiary we własne możliwości. Nic się nie liczyło, kiedy tak zwany trudny przypadek czekał w szpitalu. Profesor potrafił odejść nawet od kolacji wigilijnej. Zawsze bardzo dbał o pacjentów - mówił Michał Nogaś.

Palkowski o filmie "Bogowie": zobaczyłem w Relidze rockandrollowca>>>

AGORA
AGORA SA

Pierwszy przeszczep serca Zbigniew Religa przeprowadził w Zabrzu. Ale nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie wcześniejsza kłótnia z przełożonymi w warszawskim szpitalu. - Religa właśnie w stolicy chciał zacząć przeszczepiać serca, ale nie zgodził się na to jego szef. Wciekły lekarz trzasnął drzwiami i nagle dostał propozycję ze Śląska. Był rok 1984, a on postawił warunek, że nie obejmie kliniki po kimś, ale stworzy własną. I tak zrobił - opowiadał trójkowy recenzent.

W książce można przeczytać m.in. o tym, jak Religa ze współpracownikami sam czyścił kafelki w przyszłej klinice, albo jak z zespołem zdobywał serca do przeszczepu. Jest tam też mnóstwo anegdot m.in. o tym, jak zaprzyjaźnione pielęgniarki liczyły jego przekleństwa, albo jak dbały, żeby na sali operacyjnej była odpowiednia muzyka, a w gabinecie kawa plujka, z trzech łyżeczek, bo taką najbardziej lubił profesor.

Jak wygląda człowiek bez serca i jak profesora Religę wspomina Wojciech Mann? Między innymi o tym usłyszeć można w nagraniu audycji.

Zapraszamy do wysłuchania audycji, którą przygotował Michał Nogaś.

"Trójkowy znak jakości" na naszej antenie w każdy piątek o godz. 7.45.

(ei/mp)

Polecane