Michał Rusinek i jego "Limeryki i inne wariacje"

Posłuchaj

Michał Rusinek i jego "Limeryki i inne wariacje" (Trójka pod Księżycem)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Z Trójkowym Znakiem Jakości ukazała się właśnie książka Michała Rusinka pt. "Limeryki i inne wariacje". Według gościa Trójki, limeryki zaczynają w Polsce powoli wracać do łask. 

- Wydaje mi się, że PRL zrobił krzywdę tego typu poezji, a konkretnie odbiorowi tej poezji. Na tyle była wtedy absurdalna rzeczywistość, że literatura absurdu nie bardzo miała w niej swoje miejsce. Zresztą jedna z definicji poezji absurdu mówi, że aby literatura absurdu się rozwijała, to zarówno jej autorzy, jak i odbiorcy muszą mieć poczucie rzeczywistości, to znaczy grunt, od którego mogą się odbić - przekonywał poeta dodając, że sam zaczął pisać limeryki jeszcze przed poznaniem Wisławy Szymborskiej.

Michał Rusinek wspominał także w audycji czas, kiedy był sekretarzem Wisławy Szymborskiej. Na początku nie bardzo wiedział, jaka ma być jego rola u boku noblistki. Wkrótce okazało się, że w ramach obowiązków sekretarza będzie też pełnienie roli rzecznika prasowego. - Ona sama nie przepadała za tym rodzajem kontaktów z mediami, gdy trzeba było coś na szybko podsumować. Kiedyś przyszedł do niej dziennikarz, zadał trudne pytanie, a ona odpowiedziała: "To bardzo dobre pytanie, proszę przyjść jesienią" - opowiadał gość Barbary Marcinik.

Podczas audycji zapowiadaliśmy także Galę Nagrody im. Wisławy Szymborskiej, która odbędzie się 25 października. Przypomnieliśmy jednocześnie listę nominowanych tomików. Ujawniliśmy szczegóły dotyczące "aliansu" Fundacji z pewnym krakowskim wydawnictwem. Zajrzeliśmy do jeszcze nowszej książki naszego gościa, która wszak nie ukazała się jeszcze, ale, kto "buszuje" w sieci, ten może już wie, co to za pozycja.