Szwedzi mają nowego premiera. "Wybrali pragmatycznie"
Po 8 latach rządów, szwedzka koalicja centroprawicowa przegrywa wybory. - Szwedzi zażądali zmiany, wiec ją dostaną - mówi po wygranych wyborach nowy szwedzki premier, lider socjaldemokratów - Stefan Loefven.
Nowy premier Szwecji, Stefan Lofven
Foto: CLAUDIO BRESCIANI SWEDEN OUT/PAP/EPA
W Szwecji szykuje się duża zmiana na arenie politycznej. - Teraz konieczne są inwestycje w nowe miejsca pracy, w edukację i państwo dobrobytu. Trzeba solidarności społecznej i taką zapewnimy - mówił w niedzielę tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników nowy najprawdopodobniej premier Stefan Loefven.
- Szwedzi są bardzo pragmatyczni jako naród. Ostatnio podskoczyło tam bezrobocie, zbliża się do ośmiu procent. To jest czynnik, który na pewno wymusza zmiany - uważa Adam Tecław z portalu Stosunkimiedzynarodowe.pl.
Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".
Co zauważalne, coraz większe poparcie zyskują w Szwecji ruchy nacjonalistyczne, szczególnie populistyczna partia Szwedzcy Demokraci. To ona jest prawdziwym zwycięzcą wczorajszych wyborów. Zdobyła ponad dwa razy więcej głosów niż cztery lata temu i będzie miała aż 48 posłów. Dzięki temu, jako trzecia siła w Riksdagu, będzie teraz odgrywała rolę języczka u wagi.
- Tak się stało między innymi dlatego, że Szwecja jest coraz bardziej niechętna imigrantom, szczególnie może się obawiać napływu przybyszów z krajów arabskich - dodaje gość Ernesta Zozunia.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
"Trzy strony świata" na antenie Trójki w poniedziałki i środy o godz. 16.45.
(IAR, fbi/mk)