Szkocja przed wyborem. Będzie kolejne niepodległe państwo?
2014-09-10, 17:09 | aktualizacja 2014-09-10, 17:09
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zaapelował do Szkotów, by nie rozrywali "brytyjskiej rodziny narodów". 18 września Szkoci wypowiedzą się w referendum, czy chcą, by ich kraj stała się niepodległym państwem.
Posłuchaj
Ryzyko oderwania się Szkocji jest tak poważne, że liderzy partii udali się do Szkocji, rezygnując z ważnej sesji parlamentarnej, podczas której tradycyjnie premier odpowiada na pytania deputowanych. Reuters uznał to za "nową oznakę paniki w brytyjskiej elicie rządzącej".
Przemysław Biskup z Instytutu Europeistyki UW opowiada, że jest to raczej pewne wzburzenie elity westminsterskiej, którą Alex Salmond, czyli lider separatystów nazwał "gangiem westminsterskim". - Słowo "ratować" jest przesadne. Rząd pojechał przekonywać Szkotów do pozostania w Zjednoczonym Królestwie. To jest ten rodzaj działania, który ma na celu wykazanie, że rządząca elita postarała się coś zrobić. To będzie ważne, jeśli coś pójdzie nie tak, czyli Szkoci opowiedzą się za wyjściem z Unii z resztą Brytyjczyków - mówi gość audycji "Trzy strony świata".
Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".
Liczba zwolenników niepodległości w Szkocji wzrosła według firmy TNS z 32 proc. miesiąc temu do 38 proc., podczas gdy liczba utrzymania przez Szkocję związku z Londynem spadła z 45 do 39 proc. Zamiar wzięcia udziału w referendum zadeklarowało 84 proc. ankietowanych.
Wcześniejszy sondaż YouGov, przeprowadzony dla "Sunday Timesa", wykazał po raz pierwszy minimalną, mieszczącą się w ramach błędu statystycznego przewagę zwolenników niepodległości w proporcji 51 do 49 proc. Sondaż nie uwzględniał osób niezdecydowanych.
- Od dawna sondaże pokazują, że jest bardzo wyrównane poparcie dla jednej i drugiej opcji. Trudno powiedzieć, że nie ma osób, które nie mają jeszcze wyklarowanej opinii. Są na pewno osoby, które się jeszcze bardzo wahają. Sondaże wskazują, że największe poparcie am opcja, która się nie pojawi na karcie do głosowania, tzn. maksymalna decentralizacja - devolution max. Jednoznaczne poparcie dla pełnej niepodległości czy pełnej unii wykazuje stosunkowo niewielka liczba ludzi - mówi gość Ernesta Zozunia.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
"Trzy strony świata" na antenie Trójki w poniedziałki i środy o godz. 16.45.
(IAR/PAP/mp)