Kuba Strzyczkowski walczy z wiatrem na Baltic Polonez Cup

Kuba Strzyczkowski walczy z wiatrem na Baltic Polonez Cup (Zapraszamy do Trójki - popołudnie)

Dodaj do playlisty

- Wiatry są bardzo silne: od 20 do 30 węzłów i bardzo zmienne. Minąłem zespół ołowianych chmur z wyładowaniami, wpływam w następne. Szczęśliwie zmierzam do Christianso, na północ - opowiada dziennikarz w specjalnym połączeniu w audycji "Zapraszamy do Trójki".

W tegorocznych Regatach Poloneza wystartowały łącznie 73 jachty. W tym roku to 31 samotników i 42 załogi dwuosobowe. Wśród ambasadorów tegorocznych regat Poloneza jest kpt. Krzysztof Baranowski, który wystartował razem z zawodnikami na swoim Polonezie. Po odprowadzeniu jachtów Polonez z kapitanem zawrócił, jednak duch legendy polskiego żeglarstwa pozostanie z załogami, życząc wszystkim silnych wiatrów!

We wtorek około godziny 17.00 Kuba Strzyczkowski, który płynie jachtem Delphia 12, był na prowadzeniu w swojej klasie jednostek. - Nie wiedziałem, że prowadzę, to bardzo miłe. Start jest zawsze nerwowy. Żeglarze mówią, że mają zespół napięcia przedstartowego, bo rzeczywiście są nerwy, ambicje i trudne warunki. Ja miałem start przyzwoity. Być może to stąd ten dobry wynik, ale nie mówmy hop, to jest początek regat. Wszystko może się zdarzyć - dodaje.
- Delphia 12 sprawuje się znakomicie. Cieszy mnie to, że żegluję szybko - opowiada.

Nagrodą główną Baltic Polonez Cup jest historyczny "Puchar Poloneza" nazwany tak dla upamiętnienia zakończenia rejsu dookoła świata przez kpt. Krzysztofa Baranowskiego na jachcie Polonez. W roku 2014 kpt. Baranowski po 40 latach przerwy ponownie pojawił się na jachcie Polonez jako gość honorowy podczas startu imprezy.

Na relacje z rejsu Kuby Strzyczkowskiego zapraszamy od poniedziałku do środy do popołudniowej audycji "Zapraszamy do Trójki". Z dziennikarzem będziemy się łączyć o godz. 17.10.

(mp/fbi)