Soundgarden w "Liście osobistej": poszerzamy granice kreatywności
- Nominacja do Grammy za naszą pierwszą, niekomercyjną płytę znaczyła więcej niż zdobycie statuetki za popularną "Superunknown". Każda płyta, która w samych Stanach sprzedaje się w 5 milionach sztuk zdobywa Grammy - stwierdził w "Liście osobistej" Chris Cornell z Soundgarden.
Soundgarden
Foto: mat. prasowe
Piotr Metz zapytał Chrisa Cornella i Kima Thayila o wspomnienia z lat 90. Jaki mieli zamysł tworząc płytę "Superunknown"? - My po prostu tworzyliśmy piosenki. Nie prowadziliśmy dyskusji na temat tego, jak tu się dać zaszufladkować. Nagrywając album chcieliśmy poszerzyć granice naszej kreatywności - powiedział Chris Cornell, lider Soundgarden.
Ruch post punkowy, który ukształtował muzyków, miał konkretne zasady, którymi się kierował. Soundgarden w dużej jednak mierze odchodzili od przyjętych norm. - Ruch post punkowy miał nie mieć ograniczeń. Określenie "alternatywny", którym nazwano cały gatunek, oznaczało jedynie to, co znaczy samo słowo, czyli inny niż komercyjna muzyka. Mógł więc zawierać prawie wszystko i faktycznie prawie wszystko zawierał. Potem stał się z punktu widzenia marketingu bardzo mocno zdefiniowanym gatunkiem. Nie można było na przykład wplatać elementów hard rocka - tłumaczył Chris Cornell.
Soundgarden i kilka innych grup nie trzymało się sztywno określonych zasad gatunku. Wśród takich zespołów byli: Nirvana, Faith No More, Smashing Pumpkins, Jane's Addiction - Oni wszyscy wprowadzali trochę muzycznej agresji. W Seattle w ogóle wiele się wtedy działo. My punk postrzegaliśmy trochę po swojemu - powiedział Chris.
Czy po odniesieniu sukcesu komercyjnego Soundgarden kiedykolwiek żałowali, że zdradzili swoje alternatywne korzenie? Na przykład nagroda Grammy była przez nich na początku odbierana co najmniej z niechęcią... - Pamiętam rozdanie nagród Grammy, jako bardzo dziwne przeżycie, ale na pewno nie gorsze niż gdybyśmy odbierali tę nagrodę dziś. Teraz te nagrody to ewidentnie czysta komercja i jej narzędzie. Już wtedy było podobnie. Przecież nagrodzono nas za nic innego, jak tylko za popularną płytę. Chociaż trzeba przyznać, że wtedy co nieco niekomercyjnego jeszcze się tam przebijało, na przykład nasza płyta "Ultramega OK" była nominowana - mówili muzycy.
Zapraszamy do wysłuchania całej pierwszej części rozmowy, którą przeprowadził Piotr Metz. Kolejnych fragmentów będzie można posłuchać w następnych wydaniach audycji.
"Lista osobista" na antenie Trójki w każdą sobotę od 19.00 do 22.00.
(fbi/mp)