Hitchcock kręcił w 3D. Poznaj sztuczki słynnego reżysera
2014-07-27, 12:07 | aktualizacja 2014-07-27, 18:07
- Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, jak stara jest technologia 3D. Tymczasem Alfred Hitchcock film "M jak morderstwo" oryginalnie nakręcił właśnie w 3D. Chociaż musiał uciekać się do pewnych tricków - mówił w Trójce Jan Topolski, jeden z selekcjonerów festiwalu Nowe Horyzonty.
Posłuchaj
W tym roku na wrocławskim festiwalu, w sekcji Nowe Horyzonty Języka Filmowego, tematem są efekty specjalne. - To już szósta odsłona sekcji, w której staramy się zapraszać za kulisy produkcji filmowych i pokazywać, jak tworzy się kino. Na warsztat wzięliśmy na efekty specjalne. Na początek kilka klasyków z ery analogowej, z czasów kiedy nie było komputerów i trzeba było nieźle kombinować - mówił gość audycji "Trójkowo, filmowo".
Jednym z filmów prezentowanych w tej sekcji festiwalu jest "M jak morderstwo" Alfreda Hitchcocka (w rolach głównych wystąpili Ray Milland, Grace Kelly i Robert Cummings). Film pokazywany jest w wersji 3D. - W Polsce chyba nigdy nie był on w takiej wersji prezentowany. Mało kto wie, że Hitchcock oryginalnie nakręcił film w tej technologii. To były lata 1952- 53, czyli prawdziwy boom kina 3D - powiedział rozmówca Ryszarda Jaźwińskiego.
Festiwal Nowe Horyzonty w serwisie internetowym Polskiego Radia >>>
Jan Topolski przypomniał przy tym, że technologia 3D pojawiła się w kinach już w latach 20. Jego zdaniem 3D zawsze pojawia się kinie w chwilach zagrożenia. - W latach 20. tym zagrożeniem było radio, a w latach 50. telewizja. Ostatnio powrót 3D chyba nie przez przypadek zbiegł się z ekspansją filmów w internecie - mówił ekspert.
Rozmowy z aktorami i ludźmi świata filmu na podstronach
Jednak tworzenie filmów w wersji 3D w latach 50. wymagało pewnych sztuczek. - Jeden z podstawowych problemów był taki, że kamery 3D były olbrzymie. I Hitchcock zżymał się, że to charczy, rzęzi, jest wielkim potworem. A Grace Kelly porównała kręcenie filmu 3D do wyjścia na ring bokserski ze związanymi rękoma. Do tego dochodziły jeszcze problemy z głębią ostrości, bo ciężko było uwidocznić coś na pierwszym planie. Dlatego na potrzeby Hitchcocka konstruowano na przykład olbrzymi telefon, albo monstrualną rękę czy kciuk, żeby umiejscowić je właśnie na pierwszym planie przed kamerą. Dopiero dalej byli prawdziwi aktorzy - opowiadał Jan Topolski.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji "Trójkowo, filmowo". Gośćmi Ryszarda Jaźwińskiego byli także dr hab. Rafał Syska, który opowiadał o kinie neomodernistycznym, szef festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty Roman Gutek zapraszający ma cykl filmów Dereka Jarmana, a także Michał Oleszczyk, dyrektor artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni.
Festiwal Filmowym T-Mobile Nowe Horyzonty odbywa się we Wrocławiu w dniach 24 lipca – 3 sierpnia. Patronem medialnym wydarzenia jest radiowa Trójka.
Do słuchania "Trójkowo, filmowo" zapraszamy w każdą niedzielę między 14.05 a 15.00.
(ei, pg)