Bralczyk o ananasie, kisielu i flakach. Jeść!!!

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Bralczyk o ananasie, kisielu i flakach. Jeść!!!
Od ananasa po żurek - prof. Jerzy Bralczyk smakowitym językiem opowiada o jedzeniu i mówieniu o jedzeniu Foto: Glow Images/ East News

Książka "Jeść!!!" to pięknie ilustrowany leksykon, w którym znany i lubiany językoznawca prof. Jerzy Bralczyk omówił sto osiemdziesiąt jeden "smacznych słów". - To opowieść o tym, co i jak mówimy o jedzeniu i jakich używamy do tego słów. Czyli co się z czym je i jak - mówił w Trójce Michał Nogaś.

Posłuchaj

Michał Nogaś opowiada o książce "Jeść!!!" (Trójkowy znak jakości/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Są to w większości nazwy apetycznie brzmiących potraw, pozostałe służą jedzeniu lub się z nim kojarzą. Nie jest to jednak przewodnik kulinarny sensu stricto, ponieważ autor przede wszystkim delektuje się nie samym smakiem jedzenia, lecz słowami, ich brzmieniem, urodą i funkcją. Każde hasło zawiera krótki, aczkolwiek treściwy rys etymologiczny, co stanowi dopiero punkt wyjścia do zabawnych rozważań o pełnym często zaskakujących skojarzeń, przysłów ludowych, śmiesznych zwrotów i barwnych powiedzonek języku polskim.

(źródło:
(źródło: wydawnictwo BOSZ)

Od "ananasa" do "żurku" wiedzie szlak opowieści profesora prowadzonej w stylu gawędy poprzez pyszne słowa nie tylko z działu kulinariów, lecz również wielu innych dziedzin życia codziennego. To książka dla wszystkich, nie tylko dla smakoszy, jednak można porządnie zgłodnieć przy jej lekturze.

Rozmowy o literaturze "Z najwyższej półki" >>>

- Opowieści są zabawne i pouczające, czasem poważne, czasem z przymrużeniem oka. Można się z tej książki wiele ciekawego dowiedzieć. Na przykład to, że pizang, błogosława i figa rajska to różne określenia... banana. Do tego jest też mowa o modnych dawniej spódnicach bananowych czy o bananowej młodzieży - opowiadał Michał Nogaś.

Co w mowie piszczy?>>>

Profesor Bralczyk wyjaśnia też m.in., że wyraz "kisiel" pochodzi od prasłowiańskiego czasownika kyseti, który oznaczał "kisnąc" lub "fermentować". A samo słowo "kysel" oznaczało coś zakwaszonego. Do tego mamy takie hasła jak "kiszka", "parówki", "stek", "flaki", "gołąbki". I jest też "marchew". - Profesor uważa, że marchewka jest apetyczna, chociaż przypomina o połączeniu zyg-zyg marchewka, które sugeruje ujemne strony tego popularnego warzywa - dodał dziennikarz.

Zresztą sama marchewka odegrała bardzo ważną rolę w tym odcinku "Trójkowego znaku jakości". Okazało się bowiem, że sok marchewkowy miał być napojem na pojednanie między Michałem Nogasiem a Wojciechem Mannem. - Nie powiedziałem niczego uwłaczającego ani obelżywego, ale nie odgadłem, że gościem audycji "Ja tu gram" był Michał Nogaś i stąd napięta sytuacja między nami - tłumaczył Wojciech Mann.

Ja tu gram: Michał Nogaś prezentuje muzykę ze swojej najwyższej półki>>>

I ostatecznie zgodził się wypić sok, którego - co podkreślał - nie cierpi. Jak bardzo nie cierpi? Aż tak!

Napój
Napój na pojednanie? (fot. M. Nogaś)

"Trójkowy znak jakości" na naszej antenie w każdy piątek o godz. 7.45. Audycję przygotowuje Michał Nogaś.

(ei, jp)

Polecane