"Herbie Hancock podziękował za to, co robię"
- To niesamowite, gdy twoi idole dziękują ci za muzykę - powiedział w audycji "Do południa” Gregory Porter, amerykański wokalista jazzowy, tegoroczny zdobywca nagrody Grammy za album "Liquid Spirit”.
Kadr z teledysku do utworu "Be Good (Lion's Heart)" Gregory'ego Portera
Foto: youtube.com/motemamusic
Gość Marka Niedźwieckiego opowiadał o swoich inspiracjach muzycznych. Michael Jackson, Stevie Wonder, Bill Withers, Marvin Gaye, czy Nat King Cole - to ci artyści ukształtowali pochodzącego z południowej Kalifornii muzyka. - Moja mama słuchała Nat King Cole’a. Kiedy miałem 6 lat mówiła mi, że brzmię jak on - wspominał Gregory Porter.
Porter przyjechał do Polski, by zagrać koncert podczas Warsaw Summer Jazz Days. Zachwyciła go pełna entuzjazmu i zróżnicowana wiekowo publiczność. Amerykanin ma bowiem swoich polskich fanów zarówno wśród 60-latków, jak i 15-latków.
Coraz większa popularność muzyka nie powinna być zaskoczeniem - Porter został w tym roku doceniony nagrodą Grammy za album "Liquid Spirit”. Dla niego samego szczególnie cenne są słowa, które przy tej okazji usłyszał od swoich idoli. - To niesamowite dowiedzieć się, że twoja muzyka porusza ludzi, którzy są dla ciebie mistrzami - Herbie Hancock, Wayne Shorter, El Guero. Oni sami ci dziękują i mówią, że uwielbiają twoją muzykę. To było coś wspaniałego - wspominał Amerykanin.
Gregory Porter jest amerykańskim wokalistą jazzowym. Urodził się w 1971 roku w Los Angeles. Nagrał do tej pory trzy płyty: "Water", "Be Good" oraz "Liquid Spirit". To właśnie ten ostatni album przyniósł muzykowi tegoroczną nagrodę Grammy.
Posłuchaj całej rozmowy Marka Niedźwieckiego z Gregorym Porterem.
Na audycję "Do południa" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 9.05 do 12.00.
(fbi, ei)