Malta Festival 2014: co po odwołaniu spektaklu "Golgota Picnic"?
2014-06-25, 13:06 | aktualizacja 2014-06-25, 17:06
- Odwołanie "Golgota Picnic" jest wydarzeniem dającym do myślenia. Miejmy nadzieję, że ta bardzo trudna decyzja, którą musieliśmy podjąć, a która jest postrzegana jak krok w tył, będzie po to, żeby mogły się wydarzyć symboliczne dwa kroki do przodu - mówi zastępczyni dyrektora Malta Festival 2014 Karina Adamska.
Posłuchaj
Skąd całe zamieszanie wokół spektaklu? Z powodu bardzo dużego zagrożenia zamieszkami, których skala i forma mogą być niebezpieczne dla naszych widzów, aktorów, postronnych osób a także mogą prowadzić do dewastacji obiektów użyteczności publicznej miasta Poznania zmuszeni jesteśmy do odwołania przedstawienia „Golgota Picnic” w dniach 27 i 28 czerwca. Niebezpieczny spektakl nienawiści do odmiennej wizji świata, jaki zaplanowali na te dni w Poznaniu protestujący nie będzie naszym udziałem - takie oświadczenie wydali organizatorzy Malta Festival.
Zdaniem Kariny Adamskiej sytuacja w tej kwestii nadal jest dynamiczna. - Festival Malta jest częścią ogólnopolskiej akcji czytania tekstu "Golgoty" i pokazów nagrania spektaklu. Jeżeli teatry w Polsce mają na to ochotę i czas to serdecznie zapraszamy, bo musimy państwu udostępnić tekst "Golgoty" i nagranie spektaklu - mówi.
Według niej brak wiedzy to jest clou całego zamieszania, które się wydarzyło wokół przedstawienia i nagonki, która trwała przez wiele tygodni do momentu odwołania spektaklu. - Większość, być może wszyscy ci ludzie, którzy pikietowali, protestowali, krzyczeli i obrażali, jak sami przyznawali tego spektaklu nie widzieli. Nazywając rzeczy po imieniu: jesteśmy w kompletnym nieporozumieniu - mówi gość Barbary Marcinik.
Podsumowanie Malta Festival Poznań 2014>>>
- To nie jest spektakl antychrześcijański, nie jest zwrócony przeciw religii. Nie było intencją festiwalu obrażanie czyichkolwiek uczuć. To jest spektakl o głębokiej wymowie humanitarnej, poruszający bardzo trudne, ciężkie, dotykające każdego człowieka tematy o naszej kondycji. Czy żyjemy po to, żeby mieć? Czy po to, żeby być? Symboliczne 27 tys. bułek hamburgerowych, które miały być rozrzucone na podłodze, dobrze obrazowało to, jak nurzamy się z konsumpcji - dodaje.
Ostatnia godzina tego przedstawienia to koncert. Pianista siedzi przy fortepianie i gra utwór Józefa Haydna "Siedem ostatnich słów Chrystusa na krzyżu". - To utwór, w którym jest pojednanie z Bogiem, wyznanie wiary. Gdzie tu bluźnierstwo? - pyta Karina Adamska.
Na relacje z festiwalu zapraszamy do Trójki m.in. od poniedziałku do piątku o godz. 11.50, w ramach pasma "Do południa". Trójka jest patronem medialnym festiwalu.
(mp, ei)