Publicyści: gesty Obamy wiążą się z sytuacją na Ukrainie
2014-06-05, 09:06 | aktualizacja 2014-08-07, 10:08
Goście audycji "Komentatorzy" uważają, że tak spektakularne obchody 25-lecia Wolności są pośrednio efektem konfliktu na Ukrainie.
Posłuchaj
W przemówieniu z okazji 25-lecia upadku komunizmu w Polsce prezydent USA Barack Obama zapewnił, że poprosi amerykański Kongres o 1 mld dolarów na zwiększenie obecności wojsk amerykańskich w Europie Wschodniej.
Tomasz Wróblewski, szef portalu ToCoWazne.pl przypomniał, że Demokraci i Republikanie już odpowiedzieli na tę zapowiedź. Republikanie uważają, że taka kwota to zbyt mało, by realnie pomóc, a dla budżetu amerykańskiego będzie to obciążenie. Z kolei Demokraci przypominają, że USA miały prowadzić politykę consensusu, a znów chcą wysyłać wojska.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Paweł Reszka z "Tygodnika Powszechnego" podkreślił, że wolałby na własne oczy zobaczyć amerykańskie brygady niż tylko słyszeć słowa, ale jego zdaniem zapowiedź Obamy to pozytywny sygnał.
4 czerwca - Zobacz serwis specjalny >>>
Goście audycji "Komentatorzy" zgodnie uznali, że wizyta Obamy w Polsce i ważne deklaracje mają szerszy kontekst. - Niewątpliwie to, że z takim przytupem odbywa się to w Warszawie, to zasługa ostatniego pół roku i tego, co się działo na Ukrainie - uważa Tomasz Wróblewski. - Gesty w kierunku państw Europy Środkowej są związane z tym, co teraz się dzieje, a nie z tym, co działo się 25 lat temu - dodał.
Barack Obama w Polsce - czytaj więcej >>>
Paweł Reszka podkreślił zmianę w amerykańskiej polityce zagranicznej. - To prezydent Obama ogłosił "reset" po Gruzji, a to, co się dzieje na Ukrainie, to pośredni efekt braku reakcji na to, co się stało w Gruzji - stwierdził publicysta "Tygodnika Powszechnego".
Reszka mówił także o planach przedstawionych przez ukraińskiego prezydenta-elekta, Petra Poroszenkę. Zamierza on m.in. jak najszybciej przeprowadzić lokalne wybory. Paweł Reszka uważa, że jest to bardzo potrzebne, szczególnie na wschodzie kraju. - Separatyści to magma polityczna, ludzie bez poglądów. Jeżeli oni będą mogli sobie wybrać władze samorządowe, to będzie już z kim rozmawiać - powiedział.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Goście Komentatorów mówili także o planach zwiększenia polskich wydatków na obronę do 2 proc. PKB. Tomasz Wróblewski zastanawiał się, czy nie jest to wciąż zbyt mało. Jego zdaniem kraje, które głośno nawołują o wsparcie i lojalność Zachodu, same powinny wydawać więcej na obronę. - Czy Polska jest dzisiaj w stanie powstrzymać wojska rosyjskie przed wejściem do Białegostoku? Nie jest - powiedział i dodał, że powinniśmy skoncentrować się na przygotowaniu do drobnych przypadkowych starć. - Najlepiej liczyć na siebie - powiedział natomiast Paweł Reszka.
Rozmawiał Krystian Hanke.
(bk/mk)