Tradycja i nowoczesność. Ramię w ramię!
Byliśmy w Kurówku. Byliśmy w Reykjaviku. Rozmawialiśmy o tradycji. Rozmawialiśmy o nowoczesności. Trzy Dni Później - u nas!
Zespół Trzy Dni Później, laureat Grand Prix XVII Konkursu Muzyki Folkowej Polskiego Radia "Nowa Tradycja" w 2014 r.
Foto: Grzegorz Śledz/PR2
To wydanie zaczęliśmy tradycyjnie a "tradycja" pojawiała się w całym programie! Telefoniczny skrót Agnieszki Obszańskiej to festiwal teatralny w Łodzi, odwiedziny w Gdańsku i Poznaniu.
W końcu odwiedziliśmy rodzinne strony naszego Kulturysty - Daniela Rycharskiego! Nominowany był w 2012 "za akcje wiejskie, będące dowodem na to, że sztuka współczesna to nie tylko wielkomiejski luksus, za bezpretensjonalność, za działania z mieszkańcami i dla mieszkańców i za mobilną kapliczkę, będącą galerią sztuki współczesnej”. Opowiadać to jedno - zobaczyć Kurówko w towarzystwie Daniela - to drugie! W podróż zabrała nas Agnieszka Obszańska.
Nieco dalej wyprawił się Michał Nogaś. Byliśmy w Reykjaviku! Tam właśnie zaczął się Festiwal Sztuki i tam właśnie kończy się, organizowany przez Instytut Książki, projekt "ORT. Wiersze z Islandii, wiersze z Polski". Przed tygodniem zamknęliśmy jego polską odsłonę. A co mówi się na Islandii? Sprawdzał to Michał Nogaś. Jego i naszym przewodnikiem była, między innymi, Olga Hołownia.
A w naszym studiu goście! Po pierwsze Simon Broughton, redaktor naczelny magazynu Songlines. Simon przyjechał do Polski w związku z festiwalem Nowa Tradycja, był jednym z jurorów w konkursie Folkowy Fonogram Roku. Jest jednym z ludzi, którzy wierzą, że świat można poznać poprzez kulturę, że opowieść o muzyce danego rejonu jest tak naprawdę opowieścią o świecie. Wierzy też, że tradycja to paliwo dla teraźniejszości. Rozmawialiśmy też z zespołem Trzy Dni Później! To zwycięzcy Nowej Tradycji!!!
A oto fragment listu otwartego , który wystosowali muzycy Janusz Prusinowski Trio . "Na dziesięć dni przed koncertem okazało się, że władze Uniwersytetu Warszawskiego – zdjęły nas z afisza. Wytłumaczono nam, że po spektakularnej klapie polskiej propozycji na Eurowizji, muzyka ludowa w murach uniwersyteckich nie zabrzmi. Nastąpił bowiem estetyczny i moralny obciach, obcięto więc z programu wydarzeń artystycznych wszelkie skojarzenia z polską tradycją."
Trudno o inny komentarz do tej sprawy jak ponowne pokazanie w naszym programie jak wiele i na jak wiele sposobów tradycja, w tym muzyka ludowa wnosi do teraźniejszości. Ubijanie masła i spódnice uszyte z materiału w kwiaty w propozycji Donatana mają być powodem odcinania się od kultury ludowej w miejscach, które mają obowiązek kształtowania inteligencji? Nie zgadzamy się z tym!
Mamy mamy konkurs o karnety na Open'era!