Skokowski: podróże to dojrzewanie w intensywnym tempie
2014-05-19, 22:05 | aktualizacja 2014-05-20, 12:05
- Podróżuję, bo to kocham, kocham autostop. Ten etap jeszcze trwa, w pewnym momencie się skończy, ale nie za szybko. To najciekawszy środek transportu. W podróży można się sprawdzić - uważa Przemek Skokowski, autor książki "Autostopem przez życie".
Posłuchaj
I dodaje, że w samotnej podróży jest się "tu i teraz", nie ma przeszłości, zachowujesz się tak jak ci najbardziej odpowiada. Nie musisz spełniać wymogów i nacisków otoczenia.
Gość "Dobranocki" przyznał, że w podróży "jesteśmy narażeni na zupełnie nowe sytuacje, na które musimy się nauczyć reagować". - Dla mnie obecnie jest to jedna z wielu ścieżek samodoskonalenia i rozwoju - dodał.
Jego ostatnia wyprawa to 26 tys. km z Gdańska do Birmy przez Litwę, Łotwę, Rosję, Kazachstan, Kirgistan, Chiny, Laos i Tajlandię. Tematem scalającym tę trasę stało się życie dzieci. Spotykał się z nimi, dając pocztówki od dzieci z Europy.
Ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Teraz podpisuje się wyłącznie pod "podróżą z przesłaniem" podobnie jak dr Joanna Heidtman, psycholog, również podróżniczka. Według Heidtman ludzie podróżują, żeby przebudzić stępione przez rutynę zmysły. - Czasem wcale nie trzeba ruszać się z miejsca, czasem wystarczy kontakt z innym człowiekiem - uważa.
Więcej rozmów na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>
Przemek Skokowski opowiadał też m.in. o swoim projekcie "Pocztówki z Europy". - W tym roku poprosiłem ludzi o wysłanie listów z miejsc, w których mieszkają i napisanie krótkiej wiadomości dla dzieci pokrzywdzonych przez los. Dostałem 780 pocztówek, które wziąłem ze sobą w podróż i w trakcie niej organizowałem spotkania w domach dziecka. Z wolontariuszami tłumaczyliśmy kartki na języki lokalne, a dzieci odpisywały do nadawców - mówił.
Przemek Skokowski powiedział, że dzięki podróżowaniu dowiedział się także wiele o sobie. Podczas zagranicznych wojaży najbardziej bał się malarii. - Faceci z reguły nie chorują, tylko nawet przy katarze od razu walczą o życie. (…) Kiedy byłem w Laosie dotarło do mnie, że jestem strasznie daleko od domu, a służba zdrowia jest tam na niskim poziomie. Wówczas wdech i wydech, no i trzeba poprosić anioła stróża, żeby wszedł na "wyższy level opiekuńczości" - dodał.
Podróżnik zwrócił uwagę na otwartość i serdeczność ludzi, których spotykał na swojej drodze. Jedna z najpiękniejszych historii, która mu się przytrafiła, miała miejsce podczas podróży w Kirgistanie. - Wychodziłem już z miasta, gdy zatrzymał się mężczyzna i spytał czy mnie podwieźć. Wsiadłem do samochodu, zaczęliśmy rozmawiać, a on zaprosił mnie do siebie. Poznałem jego żonę, matkę i dwie córeczki. Przygotowali też kolację, kładąc na stół wszystko. co mieli. Ten człowiek dał mi siebie, nie oczekując niczego w zamian. Jego żona nie pracuje, a on w sezonie letnim sprzedaje warzywa. Gdy się z nimi żegnałem, kobieta podeszła do mnie i poprosiła tylko o plecak dla swojej córeczki. Wówczas nie wytrzymałem i się rozkleiłem. Później opisałem tę historię na blogu www.autostopem-przez-zycie.pl. Ludzie, którzy to przeczytali sami się zorganizowali i wysłali do tej rodziny paczki - powiedział.
Przemek Skokowski zdradził, także cel kolejnej swojej podróży. W drugiej połowie października chce wyruszyć na Antarktydę. - Podróże mnie zmieniły, to dojrzewanie w intensywnym tempie. Doświadczenie dużej liczby rzeczy, które zawsze odciskają piętno na tym, kim jesteśmy. I to jest jeden z powodów, dla których polecam podróże autostopem - powiedział.
Rozmawiała Grażyna Dobroń.
"Dobronocki" można słuchać w nocy z niedzieli na poniedziałek od północy do godz. 2.00.
(to, ei)