Kwaśniewski w ukraińskiej spółce gazowej. Osiecki: sytuacja co najmniej niezręczna
- Aleksander Kwaśniewski na pewno ma wielkie zasługi, zarówno jeśli chodzi o pomarańczową rewolucję, jak i misję z Patem Coksem, której celem było uwolnienie Julii Tymoszenko, ale obecna sytuacja jest co najmniej niezręczna - mówi w "Komentatorach" Grzegorz Osiecki z "Dziennika Gazety Prawnej".
Aleksander Kwaśniewski nie chciał ujawnić, ile zarabia dzięki współpracy z ukraińskim koncernem, tłumacząc to tajemnicą handlową
Foto: PAP/Jacek Turczyk
Były wysłannik Parlamentu Europejskiego na Ukrainę angażuje się tam biznesowo. Aleksander Kwaśniewski przyznaje, że pracuje dla tamtejszego holdingu gazowego. Chodzi o firmę Burisma, której właścicielem jest Mykoła Złoczewski, były minister do spraw energii w administracji Wiktora Janukowycza. Sprawa, ze względu na swoją dwuznaczność, wzbudziła liczne komentarze polityczne.
- Byłoby niemoralne gdybym żył z pensji byłego prezydenta - skomentował sprawę Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent oświadczył na konferencji prasowej, iż nie widzi nic złego w dzieleniu się swoją wiedzą.
<<<Kwaśniewski: byłoby niemoralne gdybym żył z pensji b. prezydenta>>>
- Działania Aleksandra Kwaśniewskiego na Ukrainie toczyły się równolegle do negocjacji o umowie stowarzyszeniowej, więc zupełnie krzyżyka na tej misji bym nie stawiał. Pobocznym celem misji w celu uwolnienia Julii Tymoszenko było, de facto, podtrzymywanie kontaktu. I przy okazji przypominanie Unii, że Ukraina istnieje - mówi Osiecki.
- Ostatnie doniesienia stwarzają jednak bieżące problemy Twojemu Ruchowi, bo to bije w wiarygodność tego ugrupowania, którego Kwaśniewski jest patronem - podkreśla gość Trójki.
Publicysta zwraca także uwagę, że wypowiedzi ze strony PO czy PiS, dotyczące współpracy byłego prezydenta z ukraińskim koncernem gazowym, mówią o "niezręczności, są krytyczne ale stonowane". - Natomiast najostrzej atakuje SLD, które jest bezpośrednim konkurentem wyborczym Twojego Ruchu - ocenia.
Aleksandra Pawlicka ("Newsweek") także uważa, że o ile "zaangażowanie Kwaśniewskiego w negocjacje w sprawie Julii Tymoszenko były prawdziwe", o tyle obecna sytuacja jest "niewygodna".
- Wydaje mi się, że polityk tej klasy i mający świadomość, jak może to być odebrane i rozegrane, nie powinien tego robić. To podważa wiarygodność Kwaśniewskiego. Już się mówi, że Kwaśniewski znowu "na gazie". W innym znaczeniu, w innym kontekście, ale to wywołuje uśmiech na ustach wszystkich. I to nie jest dobre ani dla Kwaśniewskiego, ani dla Twojego Ruchu - mówi publicystka, która zgadza się z Grzegorzem Osieckim, że jest to element kampanii wyborczej. - SLD ma żal, że Kwaśniewski wystawił ich do wiatru, że nie poparł ich, tylko Palikota i Twój Ruch - dodaje.
Goście audycji "Komentatorzy" rozmawiali także o kontroli NIK w służbie zdrowia.
Rozmawiała Maja Borkowska.
(kh, ei)