Polska studenckim kolosem na glinianych nogach?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Polska studenckim kolosem na glinianych nogach?
Foto: Glow Images/East News

- Możemy doprowadzić do tego, że będziemy mieli 100 proc. osób studiujących, jeżeli jeszcze bardziej obniżymy wymagania. Pozostaje pytanie, jaką wartość będzie miał dyplom potwierdzający kwalifikacje zdobyte podczas takich studiów - mówił dr Jerzy Lackowski, dyrektor Studium Pedagogicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Posłuchaj

Polska studenckim kolosem na glinianych nogach? (Za, a nawet przeciw/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Według OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) mamy drugi najlepszy system edukacyjny na świecie. Wyprzedziła nas tylko Finlandia, a za nami są Szwajcarzy, Amerykanie czy Brytyjczycy. To o tyle ciekawe, że od lat trwa niekończąca się reforma, na którą na zamianę pomstują nauczyciele, rodzice, związkowcy... Czy polska szkoła jest dobra?

Zdaniem Joanny Berdzik, wiceminister edukacji narodowej, mamy powody do optymizmu: - Różne badania pokazują, że nasi uczniowie zrobili ogromy postęp i w porównaniu z ich rówieśnikami z innych krajów osiągają w międzynarodowych sprawdzianach kompetencji bardzo dobre wyniki - podkreślała rozmówczyni Kuby Strzyczkowskiego. - Wprawdzie mamy kłopot z rozwiązywaniem problemów w nietypowych sytuacjach, zwłaszcza tych, które wymagają używania komputerów, ale badanie PISA (Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów - red.) wykazało, że jeśli chodzi o rozwiązywanie zadań matematycznych czy przyrodniczych, nasi uczniowie radzą sobie coraz lepiej - opowiadała w audycji "Za, a nawet przeciw".

Jak zatem wytłumaczyć rosnące bezrobocie wśród młodych ludzi, zwłaszcza absolwentów wyższych uczelni? Według Joanny Berdzik może to być kwestia braku mobilności, a także problemów z tzw. miękkimi kompetencjami. - Brakuje nam innowacyjności, kreatywności i umiejętności współpracy - wyliczała.

Zdaniem dr Jerzego Lackowskiego, dyrektora Studium Pedagogicznego UJ, współczynników tych nie poprawimy, jeżeli w dalszym ciągu szkoły będą obniżać swoje wymagania w stosunku do uczniów. - Cały czas mamy do czynienia z zacieraniem się rzeczywistości. Żeby zdać maturę, czyli egzamin, który finalizuje 12 bądź 13 lat nauczania, wystarczy uzyskać 30 proc. punktów na poziomie podstawowym z trzech przedmiotów. Tymczasem maturalne zadania z matematyki rozwiązują już gimnazjaliści. To pokazuje, w co się bawimy - zauważył.

Według Lackowskiego masowe kształcenie i łatwość, z jaką współczesna młodzież dostaje się na studia powoduje, że cierpią na tym najlepsi, gdyż poziom nauczania dostosowany jest do poziomu przeciętnego studenta, a ten jego zdaniem z roku na rok się obniża. - My zatrzymujemy się na etapie kształcenia schematycznego, przygotowujemy młodych ludzi do tego, żeby byli dobrymi wykonawcami poleceń, a nie o to przecież chodzi.

W dyskusji na temat jakości polskiego szkolnictwa, jego problemów, ale też osiągnięć głos zabrali Krystyna Łybacka, minister edukacji narodowej i sportu w latach 2001-2004, Małgorzata Lusar z Fundacji Rzecznik Praw Rodziców, Paweł Woliński z Fundacji MAMY i TATY oraz słuchacze Trójki.

Podczas audycji "Za, a nawet przeciw" słuchacze odpowiadali na pytanie "Czy polska szkoła jest dobra?".

Poniżej prezentujemy wyniki ankiety internetowej, przeprowadzonej w trakcie trwania audycji.


bch, ei

Polecane