Piskorski uderza w Tuska. "To tezy wroga, a nie fakty objawione"
2014-04-29, 09:04 | aktualizacja 2014-04-29, 10:04
Marcin Dzierżanowski ("Wprost") i Wiktor Świetlik ("W Sieci") skomentowali w radiowej Trójce doniesienia o tym, że pierwsza partia Donalda Tuska była finansowana przez Niemców.
Posłuchaj
Kongres Liberalno-Demokratyczny był finansowany przez niemiecką chadecję - twierdzi Paweł Piskorski. Pisze o tym w swojej książce i mówi w wywiadzie dla "Wprost". Część polityków domaga się wyjaśnień i komisji śledczej. Przedstawiciele PO twierdzą, że jest to informacja na użytek kampanii wyborczej.
Czy historia z niemieckimi pieniędzmi dla Kongresu Liberalno-Demokratycznego to "odgrzewany kotlet", podany przy okazji promocji książki Pawła Piskorskiego? Wiktor Świetlik mówił w radiowej Trójce, że nie jest skłonny do wielkiej kłótni w tej sprawie i ciężko mu bronić zarówno Platformy Obywatelskiej, jak i jej obrońców. - O tym się mówiło, ale na diagnozie tego, co działo się kiedyś, polega analiza polityczna i odczytywanie nowych wydarzeń i decyzji - tłumaczył Świetlik.
Zdaniem komentatora, są dwa momenty, które budzą wątpliwości, jeżeli chodzi o tworzenie Platformy Obywatelskiej. - Po pierwsze pieniądze, które formowały Platformę Obywatelską, po drugie ludzie służb, głównie Urzędu Ochrony Państwa, którzy mieli swój udział w projektowaniu zrębów tej partii - podkreślił dziennikarz "W Sieci".
Świetlik dodał, że Paweł Piskorski jest przede wszystkim graczem politycznym, budzącym kontrowersje ze względu na swoją przeszłość i jest w konflikcie z Donaldem Tuskiem. - To trzeba traktować jako tezy wroga, a nie fakty objawione - stwierdził gość Trójki.
- Jeśli nawet jest to stary czy odgrzewany kotlet, to jest to wciąż kotlet, który nam się odbija i jest jedną z przyczyn naszej niestrawności. Mam tu na myśli niestrawność polskiej demokrację - to z kolei słowa Marcina Dzierżanowskiego. Według dziennikarza, dziś - na 25-lecie naszej wolności i demokracji - warto zapytać i przeanalizować pewne problemy nie tylko Platformy Obywatelskiej, ale także innych partii.
- Nie wydaje mi się, żeby to była analiza historyczna. Cały czas mamy dyskusję na temat finansowania partii politycznych, czy nie wrócić do tego modelu z lat 90. i wydaje mi się, że to są ważne dyskusje - stwierdził gość Trójki. - To w ogóle nie chodzi o to, czy to byli Niemcy. Porównywanie sprawy do "dziadka z Wehrmachtu" uważam za nieporozumienie. Po prostu to finansowanie stawia pytania - dodał Dzierżanowski.
Rozmawiał Krystian Hanke.
(mr/mk)