Robert Sowa: kupując w Polsce kiełbasę, trzeba być czujnym

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

Jak odróżnić szynkę "Kapelana", "Pułkownika" czy "Niedzielną" od szynki "Arcyksięcia Ferdynanda" czy "Księżniczki Sissy"? Czy różnią się kiełbasy? Sprawdzała w porannym programie "Zapraszamy do Trójki" Iza Woźniak.

Posłuchaj

Robert Sowa: kupując w Polsce kiełbasę trzeba być czujnym (Zapraszamy do Trójki-ranek)
+
Dodaj do playlisty
+

- Wszystkie szynki smakowo trochę się różnią, choć jest to tak subtelna różnica, że nie ma co tego brać pod uwagę - mówi jedna z klientek sklepu mięsnego.

- Mam wrażenie, że szynki, które kosztują do 20 zł za kg, smakują tak samo - ocenia Iza Woźniak. - Na pewno różnią się nazwą - śmieje się kucharz Robert Sowa. - Każdy producent, robiąc szynkę, chce być oryginalny. Nie chciałbym powiedzieć, że nie ma między nimi różnicy, ale wszystkie szynki sprzedawane w różnych pojemniczkach, pod szyldem promocja, za około 20 zł za kg, są robione tylko po to, by je sprzedać - dodaje.
Prof. Krzysztof Krygier, specjalista ds. żywienia z SGGW opowiada, że gdy swego czasu odwiedził Francję, były tam trzy kategorie szynek. - Pierwsza, do której można było dodać tylko sól, to była szynka typu parmeńskiego. Druga kategoria, czyli szynka z mieszanką peklującą. Trzecia kategoria to szynka wczesnego Owsiaka, czyli "róbta, co chceta". Każda z tych szynek miała inną barwę opakowania, sznurka itd. To była podstawowa informacja dla konsumenta - wyjaśnia.
Zdaniem Roberta Sowy trzeba być czujnym, kupując szynkę czy kiełbasę w Polsce. - Jest problem tego rodzaju, że jak idzie się do sklepu i kupuje kiełbasę krakowską, to nie wiadomo czy ona jest w 100 proc. krakowska, produkuje się ją w całym kraju - podsumował kucharz.

Zapraszamy do wysłuchania materiału, który przygotowała Izabela Woźniak.

Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między 6.00 a 9.00.

(mp/mk)

Polecane