"Big-beat” - książka, obok której nie będzie można przejść obojętnie

Marek Karewicz - człowiek legenda - dzieli się z Marcinem Jacobsonem swoimi wspomnieniami, które ujmują szczerością, bawią humorem i zaskakują bezpośredniością. Udostępnia też bogatą kolekcję fotografii upamiętniających polską estradę lat 60. i 70. "Big-beat" pozwoli przenieść się w czasie i poczuć na nowo specyficzną atmosferę tamtego szalonego okresu.

"Big-beat” - książka, obok której nie będzie można przejść obojętnie

Foto: mat.promocyjne

Nieprawdopodobne historie zza kulis polskiego big-beatu:
- z jakiego powodu Niemen nie dotarł na przyjęcie u Roda Stewarta?
- dlaczego Budka Suflera występowała na scenie wśród sedesów?
- jak przebiegało zakrapiane spotkanie u Karola Wojtyły?
- dlaczego jeden ze Skaldów trafił do radzieckiej "psychuszki"?

- Marek Karewicz osiągnął to, że kiedy ogląda się jego zdjęcia, to słyszy się muzykę. A teraz do tych obrazów dodał jeszcze własna opowieść. Wspomnienia świadka i uczestnika wydarzeń, tworzące wspaniały obraz czasów, które stały się już historią - mówi Wojciech Mann.
- To on stworzył 95% okładek płytowych, które znasz od zawsze. Fotografował Komedę i Davisa, Niemena i Nalepę. Człowiek – ikona ... Jego opowieści są równie wymowne jak zdjęcia, które robił - opowiada Piotr Metz.

Premiera książki 2 kwietnia 2014 roku.