Pozyskiwanie danych osobowych to wielki biznes: za nazwisko płacą 10 zł.

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Pozyskiwanie danych osobowych to wielki biznes: za nazwisko płacą 10 zł.
Zawsze trzeba upewnić się, komu i w jakim celu przekazujemy nasze dane osobowe Foto: Glow Images/East News

Według specjalistów istnieje nawet sto technik wpływu społecznego, które pozwalają podczas rozmowy telefonicznej wyłudzić od rozmówcy, bez jego pełnej świadomości pełne dane osobowe.

Posłuchaj

Pozyskiwanie danych osobowych to wielki biznes: za nazwisko płacą 10 zł. (Zapraszamy do Trójki - ranek)
+
Dodaj do playlisty
+

Okazuje się, że nawet podczas niewinnej rozmowy telefonicznej, gdy ktoś próbuje nas przekonać do zakupy jakiegoś produktu, nieopatrznie możemy zdradzić swoje dane osobowe.

- Jedna z technik wykorzystywanych w tym celu, to technika nazywana "drzwiami w twarz” - mówi Andrzej Kazimierczak, trener biznesu. - Polega ona na tym, że na początku rozmowy w pierwszej kolejności ktoś, proponuje nam np. kupno czegoś, na co my oczywiście się nie zgadzamy - wyjaśnia Kazimierczak. - W następnej kolejności proponuje nam się przesłanie oferty, w celu przemyślenia,  zakupu, na co zgadzamy się już chętniej - dodaje Kazimierczak i dodaje, że na taką propozycję łatwiej się godzimy w efekcie czego przekazujemy swoje dane osobowe.

Czy pozyskiwanie w ten sposób danych jest legalne? Zapraszamy do wysłuchania audycji przygotowanej przez Izabelę Woźniak.
Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między 6.00 a 9.00.

(ah)

Polecane