Nowe dowody znalezione w celi Trynkiewicza?

Posłuchaj

Kontrowersje wokół sprawy pedofila Mariusza Trynkiewicza omawiają w "Pulsie Trójki" A. Pociej z PO i A. Romanek z SP (Trójka/Puls Trójki)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

O budzących wątpliwości znaleziskach w celi pedofila Mariusza Trynkiewicza, o tym czy trafi on do zamkniętego zakładu dla osób z zaburzeniami psychicznymi a także o tym, czy ustawa, umożliwiająca izolację przestępców po wyrokach, jest sprawiedliwa i czy obroni się, jeśli trafi do Trybunału Konstytucyjnego - rozmawiają w "Pulsie Trójki" goście Damiana Kwieka: senator Aleksander Pociej z Platformy Obywatelskiej i poseł Andrzej Romanek z Solidarnej Polski.

Zdaniem Andrzeja Romanka, Mariusz Trynkiewicz najprawdopodobniej i tak wyjdzie na wolność. Poseł SP przypomina, że ostatnio wprowadzona tzw. "ustawa o bestiach" może powodować jedynie ograniczenie wolności. - Postępowanie ws. pana Trynkiewicza, toczy się w trybie cywilnym i polega na tym, że sąd zdecyduje, czy między godziną 20-tą a 8-mą rano będzie przebywał w zakładzie zamkniętym. (...) Natomiast potem będzie na wolności i jedynie będzie stosowany wobec niego dozór - mówi Romanek. Wyraził także wątpliwości, dotyczące rewelacji na temat znalezienia w celi Trynkiewicza m. innymi dziecięcej pornografii, na dzień przed końcem odbywania przez niego kary więzienia. - Jak to możliwe, że (...) celi tak groźnego przestępcy nikt nie kontrolował. (...) Nagle ujawniają się nowe dowody w przeddzień wyjścia Trynkiewicza na wolność? (...) Oby nie było to elementem celowego postępowania, (...) by zablokować możliwość opuszczenia przez niego więzienia  - mówi poseł Romanek. - Tego rodzaju wątpliwe działania, pokazują, że ustawa przyjęta przez PO jest nieskuteczna i nie chroni przed tak groźnymi przestępcami - uważa gość Trójki. - Z drugiej strony, jeśli naprawdę znaleziono w celi Trynkiewicza materiały, które go obciążają, to jest to samooskarżenie tego człowieka i kolejny dowód na to, że nie powinien on znaleźć się na wolności - uważa Romanek.

Senator Aleksander Pociej broni ustawy dotyczącej postępowania wobec szczególnie groźnych przestępców po odbyciu przez nich kary.  - Tryb cywilny zastosowano po to, by nie można było formułować zarzutów, że w trybie karnym po raz drugi osądzamy tego samego człowieka za ten sam czyn - podkreśla. Dodaje, że ustawa nie została skonstruowana dla jednego człowieka, czy kilkunastu ludzi, którzy są w identycznej sytuacji (jak Trynkiewicza red.). Przyznaje, ze choć - ustawa trochę za późno zadziałała dla tego człowieka - to na pewno na przyszłość pozwoli zabezpieczyć się przed najgroźniejszymi przestępcami. Zwraca uwagę, że podobne zabezpieczenie jak w polskiej ustawie ma także system norweski.  - Mimo, że Breivik został skazany za swoją potworną zbrodnię na 21 lat więzienia, to jeśli sąd uzna, że jest on wciąż niebezpieczny to dalej będzie przebywał w ośrodku podobnym do tego, który jest także w Polsce - mówi Pociej.

Senator odniósł się także do rewelacji dotyczących znalezisk w celi Trynkiewicza. - Można się zastanowić dlaczego akurat w tym momencie, nagle znajduje się w jego celi materiały. (...) ja rozumiem, że to będzie wyjaśniane i jako opinia publiczna będziemy w miarę szybko wiedzieć co się stało.

mc