Psycholodzy: dzięki Facebookowi można stać się mikrocelebrytą

Facebook istnieje już 10 lat (Trójka/Zapraszamy do Trójki - ranek)

Dodaj do playlisty

Jak tłumaczy psycholog Agnieszka Łukaszewska, Facebook zaspokaja dwie podstawowe ludzkie potrzeby - przynależności i autoprezentacji. Trzeba jednak uważać, ponieważ zatracenie się w wirtualnej rzeczywistości może spowodować, że zaczniemy mieć kłopoty w świecie realnym. Jak przestrzega Łukaszewska, osoby nadużywające Facebooka mają problemy z komunikacją społeczną. Nie potrafią zinterpretować mowy ciała rozmówcy ani utrzymać z nim kontaktu wzrokowego.
Do tego, jak mówi psycholog, portale społecznościowe wzmagają tendencje narcystyczne, co jest bardzo niebezpieczne. Takie zjawisko normalnie oceniane jest jako zaburzenie. Gość radiowej Trójki wyjaśnia, że to, w jaki sposób korzystamy z Facebooka, zależy od tego, jaki typ osobowości reprezentujemy. Na przykład anonimowi na co dzień introwertycy mogą w internecie wykreować swój wizerunek, zbudować nowego siebie. - Poza tym mogą w bezpieczny sposób uczestniczyć w życiu innych ludzi siedząc w domu - twierdzi ekspert.
Łukaszewska zauważa, że młodzi ludzie dzięki Facebookowi mogą stać się celebrytami. Jej opinię podziela Kazimierz Krzysztofek, profesor ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS). Jego zdaniem na przykład dziewczynki, które publikują swoje zdjęcia w sieci chcą być takimi "celebrytkami na swoją miarę, mikrocelebrytkami". - To jest taki krzyk: patrzcie na mnie - zaznacza i dodaje, że takie osoby oczekują pozytywnej reakcji ze strony internautów. Zazwyczaj taką otrzymują, ponieważ inni użytkownicy Facebooka wiedzą, że mogą liczyć na rewanż w postaci miłego komentarza zostawionego na ich profilu. Czy takie komentarze są szczere? Jak ocenia Krzysztofek, na pewno nie tak, jak te wypowiadane w sytuacji "twarzą w twarz".

Zapraszamy do wysłuchania materiału Ewy Dudzińskiej.

Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między 6.00 a 9.00.

(kk/mk)