Agresja, napady gniewu, niezadowolenie. Kim jest choleryk i jak z nim żyć?
2014-02-03, 09:02 | aktualizacja 2014-04-14, 13:04
Choleryk to osoba, która często te same, pełne emocji sytuacje odbiera zupełnie inaczej, niż otoczenie. - Taki człowiek nie słyszy siebie. Natomiast wewnętrznie uznaje tylko swoje racje i niosą go emocje - mówiła w Trójce psychoterapeutka Katarzyna Miller.
Posłuchaj
Od lat uznaje się, że są cztery, podstawowe typy osobowości: melancholik, flegmatyk, choleryk i sangwinik. Katarzyna Miller tłumaczyła w Trójce, że te pojęcia cały czas funkcjonują i nie zdezaktualizowały się. - Niby są to określenia staroświeckie i trochę niedzisiejsze, a jednak nie powstało nic, co by wytępiło te nazwy. Są to wyjątkowo trafne określenia, ludzie je kojarzą i przyporządkowują do siebie - zaznaczyła ekspert.
Przyjęło się, że cholerycy przejawiają tendencje do ciągłego niezadowolenia i agresji. Silnie przeżywają emocje oraz mają dużo energii życiowej. Głównym pragnieniem choleryków jest dominacja, a od innych oczekują podporządkowania się i uznania dla swojej ciężkiej pracy. Skąd u nich takie cechy? Zdaniem Miller, nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi.
- Wszystko jest wieloczynnikowe, człowiek jest bardzo skomplikowany i utkany z przeróżnych rodzajów nici. Cholerycy część zachowań przejmują w genach - po przodkach - ale część nabywają z wiekiem, wynikają z ich doświadczeń życiowych - tłumaczyła ekspert.
Więcej rozmów na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>
Gość Trójki mówiła, że cholerycy są niezwykle nieprzewidywalni, ale paradoksalnie w ich zachowaniu złość jest potrzebna. - Złość jest niejako dopełnieniem naszych uczuć. Trzeba umieć się złościć, wyrazić sprzeciw. Dziecko, które jest zastraszone, zniewolone, nie potrafi mówić "nie", a jego "tak" to tylko objaw podległości - podkreśliła psychoterapeutka. - Od złości łatwo się jednak uzależnić. Ona niesie na fali, która pędzi i trzeba umieć pewne rzeczy równoważyć - dodała.
Miller stwierdziła, że choleryk często zupełnie inaczej odbiera dane sytuacje niż osoby w jego otoczeniu. - On wewnętrznie uznaje tylko swoje racje i niosą go emocje. Ciężko mu cokolwiek przetłumaczyć - wyjaśniła.
Jak opanować napady gniewu? Jak postępować z miłym na co dzień człowiekiem, który - zazwyczaj bez żadnych zwiastunów zbliżającego się wybuchu - potrafi zacząć krzyczeć, żeby po chwili się uspokoić i powiedzieć, że mu głupio? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą poprowadził Jerzy Sosnowski (w zastępstwie Grażyny Dobroń).
Audycji "Dobronocka" można słuchać w nocy z niedzieli na poniedziałek, między północą a godziną 2.00.
(mr/ei)