Trwa referendum w Egipcie. Czeka nas przełom?
2014-01-15, 10:01 | aktualizacja 2014-01-15, 17:01
W Egipcie trwa dwudniowe referendum konstytucyjne. Naród decyduje czy chce konstytucji zmienionej po obaleniu Muhammada Mursiego.
Wtorkowe głosowanie nad nową ustawą zasadniczą przebiegało w cieniu zamieszek i niepokojów. Egipskie ministerstwo zdrowia podało, że 11 osób zginęło, a 28 zostało rannych w starciach zwolenników islamistów z siłami porządkowymi. Zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego wychodzili na ulice, by w ten sposób zbojkotować referendum. Islamiści uważają, że nowe egipskie władze, które obaliły Mohammeda Mursiego, są nielegalne, a nowa konstytucja oznacza powrót do ery Mubaraka. Daje bowiem armii zbyt wiele uprawnień.
Ci, którzy idą do urn, przeważnie głosują na "tak". Jak mówią, chcą, by w Egipcie zakończył się trwający już 3 lata okres przejściowy. - Prawo rozumieją eksperci i to oni mogą oceniać konstytucję. My, zwykli Egipcjanie chcemy powrotu bezpieczeństwa i stabilności. Dobro kraju jest dla nas najważniejsze - mówi Mohammed z Kairu.
Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji
Projekt nowej ustawy zasadniczej prawdopodobnie uzyska wystarczające poparcie. Przez ostatnie dni egipskie władze i media prowadziły zmasowane kampanie, namawiając do głosowania za konstytucją. W czasie referendum państwowe media określiły je jako "uroczystość demokracji". Tym samym sformułowaniem posługiwały się za czasów Hosniego Mubaraka.
O sytuacji w Egipcie będziemy rozmawiać z Katarzyną Górak-Sosnowską z SGH.
Do słuchania "Trzech stron świata" zapraszamy w środę, 15 stycznia o 16.45.
(IAR, gs)