Patrycja Sasnal: Ariel Szaron był prawdziwym mężem stanu

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Patrycja Sasnal: Ariel Szaron był prawdziwym mężem stanu
Ariel Szaron (w środku) w trakcie wojny sześciodniowej w czerwcu 1967 rokuFoto: PAP/EPA/MINISTRY OF DEFENSE

- Ariel Szaron był ważnym reprezentantem pokolenia, które miało szansę doprowadzić do pokoju z Palestyńczykami - mówi w Trójce Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty
+

W sobotę 11 stycznia zmarł Ariel Szaron, były premier Izraela. Wiele lat służył w wojsku, jako żołnierz walczył we wszystkich najważniejszych wojnach od czasów proklamowania przez Izrael niepodległości w 1948 roku. Jako polityk budził kontrowersje, był oskarżany o zbrodnie wojenne i agresywne forsowanie izraelskiego osadnictwa na terytoriach okupowanych.

Zmarły polityk odegrał ważną, ale niejednoznaczną rolę w izraelsko-palestyńskim procesie pokojowym. - Został premierem w 2001 roku, po tym jak Ehud Barak skompromitował się w rozmowach z Jasirem Arafatem. Ariel Szaron forsował pomysł budowy muru czy też, jak wolą mówić sami Izraelczycy, bariery bezpieczeństwa. Z drugiej strony, trzy lata później podjął decyzję o wycofaniu wojsk ze Strefy Gazy - wbrew swojej własnej partii, ale przy poparciu większości Izraelczyków i Palestyńczyków. To dowód, że był prawdziwym mężem stanu - zaznacza Patrycja Sansal.

Relacje skonfliktowanych stron zmieniły się od czasu, kiedy Ariel Szaron przestał być obecny w polityce. - Od 2005 roku, gdy doznał udaru mózgu i następnie zapadł w śpiączkę, wydarzyło się wiele złego. Inna sprawa, że więcej dzieje się teraz wokół Izraela, w Syrii czy Egipcie, co może wpływać na sytuację w całym regionie - tłumaczy gość Ernesta Zozunia.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"3 strony świata" na antenie Trójki w poniedziałki i środy o godz. 16.45.

Polecane