Lublin: Czeczeni czytali nazwy przystanków. "Projekt prowokuje pytania"
W Lublinie przez dwa tygodnie zapowiedzi przystanków autobusowych były czytane przez czeczeńskich uchodźców. Akcja objęła 22 przystanki, przez które przejeżdża najwięcej autobusów. Chodziło o to, żeby zwrócić uwagę pasażerów na różnorodność mieszkańców miasta.
Lublin
Foto: Szater/wikimedia commons
Pomysł wywołał bardzo zróżnicowane emocje. Głosy poparcia były w mniejszości. Czy w przestrzeni, którą uważamy za własną i dobrze znaną jest miejsce, jest miejsce dla "innego". - Byłam w Dreźnie i jechałam tramwajem, niemieckiego nie znam dobrze. Dla mnie słyszalna jest także melodia języka, nie tylko znaczenie poszczególnych słów. Im mniej zna się język, tym bardziej słyszy się melodię języka - tak mi się wydaje - opowiada Karolina Freino, pomysłodawczyni projektu, który firmowało Centrum Kultury w Lublinie.
Posłuchaj innych Trójkowych reportaży >>>
- Siedziałam w tramwaju i słuchałam komunikatów i tak wpadłam na pomysł, żeby w Lublinie zaproponować czasową wymianę zapowiedzi w pojazdach komunikacji publicznej na czytane przez osoby ze społeczności czeczeńskiej, które tu żyją. W ich polszczyźnie słychać akcent z innej kultury. Dla mnie odbiorcami tej akcji są mieszkańcy Lublina - opowiada autorka projektu.
Reportaż na moje.polskieradio.pl - słuchaj kiedy chcesz >>>
Jej zdaniem chodziło o spotkanie z "innym", który budzi obawy, bo jest nieznany. - Mam nadzieję, że ten projekt będzie prowokacją, która to spotkanie ułatwi. Mam nadzieję, że zaczniemy się zastanawiać nad naszą wspólnotą, nad tym, kto jest lublinianinem i kogo do wspólnoty dopuszczamy, a kogo nie. Ten projekt bardziej prowokuje pytania niż na nie odpowiada - twierdzi Karolina Freino.