Nie jest łatwo być dzieckiem w Burundi

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Nie jest łatwo być dzieckiem w Burundi
Dzieci w BurundiFoto: I.Woźniak/PR

Te dzieci nie znają zabawek, za to już w wieku kilku lat mają obowiązki, jak dorośli. Najczęściej wychowują się w rodzinach wielodzietnych. Mają szczęście, jeśli chodzą do szkoły, a ich rodziców stać na choć jeden posiłek dziennie.

Posłuchaj

Nie jest łatwo być dzieckiem w Burundi (Zapraszamy do Trójki - popołudnie)
+
Dodaj do playlisty
+

Dzieci w Burundi wychowują się praktycznie same. Dorośli ciężko pracują, żeby utrzymać rodzinę. - Normalnym widokiem jest kilkuletnie dziecko, które nosi na plecach swojego małego braciszka lub siostrzyczkę - mówi Tadeusz Makulski w Ruchu Maitri - Dzieci, których matka już nie karmi, są noszone przez swoje rodzeństwo. Często tylko o dwa, trzy lata starsze. Tu nie ma miejsca na lalkę - opowiada Izabeli Woźniak i Romie Leszczyńskiej.

"Dwie Mzungu na Czarnym Lądzie, czyli Trójka w Burundi" >>>
Kiedy przemierza się kraj, można odnieść wrażenie, że w wioskach są same dzieci. Przesiadują albo włóczą się całymi gromadami po drogach. Obdarte i brudne, ale uśmiechnięte od ucha do ucha. Gdy w wiosce pojawia się ktoś obcy, natychmiast ruszają za nim i śledzą każdy jego krok. - Same wymyślają sobie zabawy - mówi siostra Natanaela z misji w Gatarze i dodaje, że chłopcy tak, jak w Europie, uwielbiają grać w piłkę nożną.

Zapraszamy do wysłuchania całego materiału, który przygotowały Izabela Woźniak i Roma Leszczyńska.

(mp)

Polecane