"To ucieczka do przodu. Zdymisjonowanie szefa NFZ zamiast siebie"
2013-12-18, 08:12 | aktualizacja 2013-12-18, 09:12
Minister zdrowia złożył na biurko premiera Donalda Tuska wniosek o odwołanie szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz.
Posłuchaj
Na początku grudnia Agnieszka Pachciarz skierowała do sądu administracyjnego pozew przeciwko ministerstwu zdrowia. Chodziło o zwiększenie dotacji budżetowych na leczenie osób nieubezpieczonych. Spór ma dopiero rozstrzygnąć sąd.
Czytaj<<<Minister zdrowia chce odwołania szefowej NFZ>>>
Zdaniem Wiktora Świetlika ("W sieci"), Bartosz Arłukowicz od zawsze jest zagrożony dymisją, więc to jest też trochę "ucieczka do przodu, czyli zdymisjonowanie szefa NFZ zamiast siebie".
-Trudno było wyobrazić sobie inne rozwiązanie tego konfliktu. Jedynym rozwiązaniem mogła być dymisja Bartosza Arłukowicza i jak się okazało - on był szybszy - mówi gość "Komentatorów" w radiowej Trójce.
- Z dymisją Arłukowicza jest ten problem, że bardzo ciężko byłoby znaleźć następcę na jego niewdzięczne miejsce - dodaje Świetlik.
Paweł Wroński ("Gazeta Wyborcza") uważa, że to ciekawa sytuacja, ponieważ Agnieszka Pachciarz była osobą, która wcześniej współpracowała z ministrem Arłukowiczem. - Dodatkowo, jako szef NFZ parę rzeczy poukładała i nie było gwałtownych, corocznych konfliktów, szczególnie między jednostkami kontraktującymi, a NFZ. W tym roku nie mamy strajków lekarzy. Związki zawodowe nie krzyczą niczego strasznego, także wydaje się, że sytuacja jest trochę dziwna - mówi Wroński.
Zdaniem gościa audycji "Komentatorzy" ten konflikt wpisany jest w strukturę. - Minister formalnie jest osobą ważniejszą i ma większe kompetencje, ale całe pieniądze są w NFZ. Jest to taki minister, który odpowiada, a niewiele może zrobić - ocenia Wroński.
Goście "Komentatorów" w radiowej Trójce odnieśli się także do rosyjsko-ukraińskiej umowy.
W trakcie trwających we wtorek w Moskwie rosyjsko-ukraińskich konsultacji międzyrządowych podpisane zostały umowy o współpracy przemysłowej i handlowej . Jednak z punktu widzenia Kijowa najważniejsza umowa została zawarta między koncernami Gazprom i Naftohaz. Wynika z niej, że Ukraina będzie kupować rosyjski gaz za kwotę 268,6 dolara, za 1000 metrów sześciennych a nie jak do tej pory za 400 dolarów.
Wiktor Świetlik uważa, że ta sytuacja na pewno rodzi pewność, co tego ogromnego uzależnienia Janukowycza od Putina, a zarazem rzeczywistego wykupu majątku Ukrainy przez Rosję.
Zdaniem Pawła Wrońskiego faktycznym zwycięzcą jest Janukowycz, który utrwala swoją władzę i ma szansę wygrać kolejne wybory, bo "wydusił" z Putina więcej pieniędzy niż się spodziewał. - Przegrała natomiast Ukraina, bo się nie będzie reformować - ocenia Wroński.
Czytaj<<<Moskiewskie umowy. Kliczko ostro krytykuje Janukowycza>>>
Goście audycji "Komentatorzy" rozmawiali również o politycznej burzy ws. tłumaczenia na rosyjski raportu z likwidacji WSI.
Czytaj<<<Oskarżenia wobec Macierewicza. "Wyssane z palca">>>
Rozmawiał Krystian Hanke
kh