Polska polityka demograficzna? "Prawie nie istnieje"
Grozi nam katastrofa demograficzna. Polska ma jeden z najniższych wskaźników dzietności w Europie - 1,3 dziecka na kobietę. Prognozy wskazują, że do 2060 roku ubędzie nas 7 mln. Mamy pomysł na politykę prorodzinną?
Foto: Glow Images/East News
Według Elżbiety Seredyn, wiceminister pracy i polityki społecznej, na politykę prorodzinną wydaliśmy 34 mld zł. W tym roku został zmieniony Kodeks Pracy, zostało dodane 6 dodatkowych tygodni urlopu macierzyńskiego i 26 rodzicielskiego. - To zmiany, których matki potrzebowały. Te urlopy są dłuższe niż w Wielkiej Brytanii czy Danii - mówi.
Więcej dyskusji z cyklu "Za, a nawet przeciw" znajdą Państwo tutaj >>>
- Matki, które nie były ubezpieczone, a prowadziły działalność gospodarczą, a chcą skorzystać z urlopu wychowawczego też będą miały taką możliwość. Od 1 września państwo płaci za nie składki. Jestem przekonana, że efekty będą, ale nie od razu. Sukcesami będą się mogli cieszyć nasi następcy - dodaje gość audycji Kuby Strzyczkowskiego "Za, a nawet przeciw".
- Przed nami widmo katastrofy demograficznej. Od dłuższego czasu rodzi się zbyt mało dzieci. W tej dziedzinie polityka prawie nie istnieje - twierdzi prof. Marek Okólski, socjolog i demograf ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej i Uniwersytetu Warszawskiego.
Według niego polityce socjalnej niesłusznie przypisuje się etykietę polityki wspierającej wzrost urodzeń. Od wielu lat sytuacja w Polsce pozostaje na takim samym, fatalnym poziomie. Dlaczego Polacy nie chcą mieć dzieci? Bo coraz większa część społeczeństwa odracza moment zawarcia małżeństwa albo z niego rezygnuje. 40 procent kobiet przez 30. rokiem życia nie urodziło dziecka. Ten okres w życiu kobiet jest najbardziej odpowiedni z punktu widzenia biologicznego i społecznego.
Zdaniem prof. Okólskiego Francja odnosi sukcesy, bo tam fundamentalną zasadą jest to, że kobieta która urodzi dziecko nie musi rezygnować z pracy. Nawet przy niewielkich firmach tworzone są małe żłobki. Kontakt matki z dzieckiem jest możliwy przez cały czas.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której dyskutowali także: Paweł Biedziak (rzecznik NIK), Stanisław Szwed (poseł PiS), Artur Satora (rzecznik GUS), Beata Mirska-Piworowicz (prezes Stowarzyszenia "Damy Radę").
Audycję "Za, a nawet przeciw" prowadził Kuba Strzyczkowski.
Poniżej wyniki sondy, która trwała w trakcie audycji.