Przydacz: to nie jest dobry budżet, ale to nie znaczy, że miałby być powodem rozpisywania nowych wyborów

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

Rząd PO przejął ten dokument i niestety go zepsuł - powiedział w Programie 3 Polskiego Radia Marcin Przydacz, komentując przyjęcie przez Sejm ustawy budżetowej.

Sejm uchwalił ustawę budżetową. W 2024 roku dochody mają wynieść 682 miliardy złotych, wydatki - 866 miliardów, co oznacza deficyt budżetowy na poziomie 184 miliardów złotych. W budżecie założono trzyprocentowy wzrost PKB oraz inflację na poziomie 6,6 procent. Ponadto zapewniono 30-procentowe podwyżki dla nauczycieli i 20-procentowe dla sfery budżetowej. Są też środki na finansowanie świadczenia 800 plus, 13. i 14. emerytury oraz podwójną waloryzację rent i emerytur, jeśli inflacja przekroczy pięć procent. Wydatki na obronność mają przekroczyć trzy procent PKB.

Ustawa trafi teraz do Senatu, który ma kontynuować posiedzenie 24 i 25 stycznia. W przypadku, gdy Senat nie zgłosi propozycji zmian, ustawa trafi do podpisu do prezydenta. Musi ona trafić na jego biurko do 29 stycznia. - Mam nadzieję, że będę mógł spokojnie podpisać budżet, pozostaje tylko kwestia jego zgodności z konstytucją - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda, pytany o to, czy skieruje do TK ustawę budżetową. Zaznaczył, że nawet skierowanie ustawy budżetowej do TK "nie powoduje żadnych przedterminowych wyborów".

- To nie jest dobry budżet, ale to nie znaczy, że miałby być powodem rozpisywania nowych wyborów - potwierdził Marcin Przydacz. 

Przejęty budżet

Przypomniał, że początkowo pracę nad budżetem prowadził rząd Mateusza Morawieckiego.

- Rząd PO przejął ten dokument i niestety go zepsuł. Powycinał mnóstwo dobrych inicjatyw, a pododawał pieniądze sobie samemu - powiedział Przydacz, odnosząc się m.in. do większych środków dla Kancelarii Premiera, ale już nie dla Kancelarii Prezydenta. Ocenił, że "pokazuje to pewnego rodzaju złośliwość". 

Źródło finansowania

Gość Trójki zauważył, że "wsparcie dla rodzin, które wprowadzaliśmy przez ostatnie lata zostało w większości utrzymane i bardzo dobrze, ale też trzeba pamiętać, że wydatki budżetowe zostały rozpasane kosztem zwiększenia deficytu".

- Pytanie w jaki sposób nowy rząd będzie szukał pieniędzy na spełnienie dodatkowych obietnic. Albo poprzez dalsze zadłużanie, albo poprzez wyprzedaż majątku, albo poprzez rezygnację z kluczowych polskich projektów. Już słyszymy, że wycofują się z CPK, już słyszymy, że chcą zmieniać lokalizację elektrowni atomowej - wskazał.

Najczęściej czytane

Posłuchaj

15:34
Marcin Przydacz o ustawie budżetowej (Salon polityczny Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Audycja: Salon polityczny Trójki
Prowadząca: Beata Michniewicz
Gość: Marcin Przydacz (poseł PiS)
Data emisji: 19.01.2024
Godzina emisji: 8.45

Polecane