Paweł Sałek: opozycja, mówiąc o zamachu stanu, chce wzbudzać niepokoje

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Paweł Sałek: opozycja, mówiąc o zamachu stanu, chce wzbudzać niepokoje
Opozycja próbuje blokować środki z KPO. Joanna Borowiak: akcja wymierzona w PolakówFoto: PAP/Leszek Szymański

– Mówienie o tym, że będzie zamach stanu, coś się wydarzy, że będzie jakiś pakiet specustaw, ma na celu wywołanie pewnych niepokojów – mówił Paweł Sałek w "Śniadaniu w Trójce", odnosząc się do przerwy w obradach Sejmu. Gośćmi audycji byli również Stanisław Tyszka, Zbigniew Kuźmiuk, Robert Tyszkiewicz, Michał Woś i Krzysztof Gawkowski.

Posłuchaj

Paweł Sałek: opozycja mówiąc o zamachu stanu chce wzbudzać niepokoje (Śniadanie w Trójce)
+
Dodaj do playlisty
+

11 września rozpoczęło się ostatnie w tej kadencji posiedzenie Sejmu. Wbrew dotychczasowej praktyce zostało ono przerwane i wznowione będzie 15 października, czyli dwa dni po wyborach. Wydarzenie to wzbudziło liczne kontrowersje wśród polityków opozycji, którzy obawiają się planów Prawa i Sprawiedliwości na powyborczym posiedzeniu parlamentu.

Przerwa w obradach zgodna z prawem

 Od strony formalnej, proszę pamiętać, taka przerwa w posiedzeniu Sejmu jest dopuszczalna i tutaj nie ma nic nadzwyczajnego, jeśli mówimy o regulacjach prawnych. Pani marszałek zapowiedziała, że porządek obrad, który jest w tym momencie zaproponowany, zostanie zrealizowany w dniach 15-16 października - powiedział doradca prezydenta Paweł Sałek.

Zaznaczył również, że faktycznie po 1989 roku podobnej sytuacji nie było, co w Pałacu Prezydenckim wywołało zainteresowanie, jednak nie wzbudziło niepokoju.

– Sprawa jest naprawdę poważna. Po raz pierwszy w historii wolnej Polski zdarza się, by stary Sejm, pozbawiony demokratycznego mandatu, zbierał się po wyborach, kiedy wyłoniony już zostanie nowy parlament. I można sobie zadawać pytanie, czemu to ma służyć, bo nie jest to sytuacja standardowa  mówił Robert Tyszkiewicz z Koalicji Obywatelskiej.

Polityk podkreślił także, że jedynie KO złożyło w tej sprawie wnioski do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Jak stwierdził, w sprawie brakuje interwencji prezydenta.

Pytania o protesty KO

Zapytany o to, dlaczego nie przyłączył się do protestów Koalicji Obywatelskiej, wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka wyjaśnił, że współuczestniczył w podejmowaniu tej decyzji i od początku wyraził swój sprzeciw. Zgodził się także z twierdzeniem, że pojawiają się liczne teorie spiskowe. Sam nie uznał za wiarygodną tezy, że Prawo i Sprawiedliwość spróbuje w jakiś sposób utrzymać siłą władzę na wypadek gdyby ją stracił w wyborach. Miałoby się to odbyć innym sposobem.

– Może się zdarzyć tak, że Prawo i Sprawiedliwość po wyborach nie będzie miało samodzielnej większości. Wtedy może chcieć zabezpieczyć swoje partykularne interesy partyjne np. regulując kwestie kadencji różnych instytucji, powołując nowe osoby na stanowiska – stwierdził.

Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Z kolei Paweł Sałek stwierdził, że "mówienie o tym, że będzie zamach stanu, coś się wydarzy, że będzie jakiś pakiet specustaw" nie ma uzasadnienia i ma na celu "wywołanie pewnych niepokojów".

– Jestem przekonany, że rząd żadnego "pilnego projektu" nie znajdzie, bo to jasno zostało powiedziane, że przyczyną takiej przerwy w obradach Sejmu jest prośba posłów, żeby mogli prowadzić kampanię – zagwarantował minister Michał Woś.

Na głosowaniu brakowało 200 posłów. Przerwanie obrad zrozumiałe

Zbigniew Kuźmiuk, który obecnie jest europosłem PiS, stwierdził z kolei, że przeciwko kontynuowaniu obrad przemawiała nawet frekwencja na sali posiedzeń Sejmu.

– Ja tylko zwrócę uwagę na to, że na początku obrad Sejmu w środę było głosowanie i na tym głosowaniu nie było ok. 200 posłów. Jakże ta wysoka izba może obradować w sytuacji takiej frekwencji? I to dotyczyło zarówno Zjednoczonej Prawicy, jak i opozycji, więc moim zdaniem w takiej sytuacji przerwanie obrad było oczywiste – stwierdził Zbigniew Kuźmiuk.

Krzysztof Gawkowski z Lewicy podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość w sytuacji konieczności potrafiło zbierać się w Sejmie i w ciągu jednego dnia przeprowadzać nawet trzy czytania ustawy.

– Przypominam, co mówił Andrzej Duda - prezydent-elekt - w 2015 roku po wyborach. Apelował do prezydenta Bronisława Komorowskiego i do Platformy Obywatelskiej: "powstrzymajcie się od decyzji, które mogłyby stanowić naruszenie woli wyborców" – mówił polityk Wiosny.

Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania audycji.

***

Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadzi: Beata Michniewicz
Goście: Paweł Sałek (Kancelaria Prezydenta), Zbigniew Kuźmiuk (PiS), Robert Tyszkiewicz (PO-KO), Michał Woś (minister ds. pomocy humanitarnej), Stanisław Tyszka (Kukiz'15), Krzysztof Gawkowski (Wiosna)
Data emisji: 14.09.2019
Godzina emisji: 9.07

Polecane