Salman Rushdie: Chomeini zawdzięcza coś mnie
2013-05-28, 22:05 | aktualizacja 2013-05-29, 10:05
- Chomeini posłużył się mną, aby nadać nowy impet swojej słabnącej z każdym dniem rewolucji - mówił Salman Rushdie w "Klubie Trójki". Autor "Szatańskich wersetów" udzielił wywiadu Michałowi Nogasiowi w 25. rocznicę ukazania się książki, która wywołała wielkie emocje i doprowadziła do nałożenia na pisarza fatwy przez ajatollaha Chomeiniego.
Posłuchaj
Jeden z najważniejszych pisarzy współczesnych zaznaczył, że przed "Szatańskimi wersetami" napisał dwie powieści: "Dzieci Północy" i "Wstyd", które eksplorowały miejsca, z których wyszedł na świat: Indie i Pakistan. Salman Rushdie wyjaśnił, że w obu książkach przyglądał się swojemu dziedzictwu, próbując znaleźć tam historie do opowiedzenia, aż pewnego dnia zdał sobie sprawę, że sam też jest emigrantem. - Postanowiłem napisać powieść o emigracji, o jej istocie i konsekwencjach, taki był rzeczywisty rodowód "Szatańskich wersetów" - wspominał.
W wywiadzie udzielonym Trójce Rushdie przyznał, że zmartwił go nieco sposób, w jaki patrzono i nadal często patrzy się na "Szatańskie wersety". - Podrzędny, w gruncie rzeczy, temat ludzie odebrali jako główny. Większość książki dotyczy czegoś zupełnie innego. (…) Kiedyś mnie to irytowało, mówiłem: - Czy możemy porozmawiać o pozostałych 470-ciu stronach, które stanowią rzeczywistą fabułę?" - podsumował.
"Szatańskie wersety" – w nowym, znakomitym tłumaczeniu Jerzego Kozłowskiego – ukazały się właśnie ponownie (po ponad dwudziestu latach) w Polsce. Właśnie z tej okazji Salman Rushdie zgodził się na godzinny wywiad. Choć pisarz formalnie od lat już nie żyje w ukryciu, rozmowa odbyła się w… piwnicy jednego z domów w samym centrum Londynu. Wspominając trzynaście lat specjalnej ochrony, mówił między innymi: - Jeśli przez cały czas wożą Cię w opancerzonym wozie, a tu naraz wychodzisz swobodnie na ulicę, rzeczy normalne zaczynają się wydawać nienormalne. (…) Obawiałem się, że nigdy już nie odzyskam swojego dawnego życia".
Salman Rushdie, komentując fatwę nałożoną na niego przez ajatollaha Chomeiniego, podkreślił, że "Szatańskie wersety" to nie była książka głównie o islamie. - Islam pojawił się w niej jako temat drugorzędny. Ale w dniu, kiedy wydano fatwę powiedziałem słowa, z których wciąż jestem dumny. Powiedziałem wtedy: "jeśli istnieje religia, której przywódcy postępują w ten sposób, którzy sądzą, że można w majestacie prawa mordować ludzi, z którymi oni się nie zgadzają, to według mnie religia ta zasługuje na nieco krytyki" - przypomniał pisarz i stwierdził, że cieszy się, że dożył chwili, gdy można jego książkę odczytywać taką, jaką ona jest.
Dlaczego Salman Rushdie angażuje się w akcje obrony pisarzy więzionych przez antydemokratyczne reżimy? Czym tłumaczy ostatnie brutalne zajścia w Indiach? I jak zrodziła się jego wielka miłość do Josepha Conrada?
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą z autorem "Szatańskich wersetów" przeprowadził Michał Nogaś.