Być jak Lewandowski. Dziecięce marzenia o sportowej karierze
2022-09-15, 12:09 | aktualizacja 2022-09-15, 13:09
Robert Lewandowski stał się synonimem ciężkiej pracy, która w końcu owocuje oszałamiającym sukcesem. W jego ślady każdego roku stara się pójść ogromna liczba młodych piłkarzy. Nie jest to jednak droga prosta. Z pomocą przychodzą akademie piłkarskie.
Jak podkreślają eksperci, ważne, żeby młody człowiek z marzeniami trafił pod odpowiednie skrzydła. W akademiach piłkarskich pracują osoby z doświadczeniem i odpowiednim podejściem do dzieci. Podejściem, którego często brakuje samym rodzicom. Paweł Olczak, wiceprezes jednej z warszawskich akademii piłkarskich, zaznacza, że spełnianie dziecięcych marzeń często wiąże się z ambicjami rodziców.
– Zainteresowanie jest bardzo duże, a warunki, jakie oferujemy, nieporównywalne do tych, które mieliśmy jeszcze dziesięć czy piętnaście lat temu. Sam grałem w piłkę na boisku piaszczystym. Gdy wracałem do domu po treningu, byłem cały brudny. W tej chwili murawa wyłożona jest sztuczna trawa, a zimą gramy pod dachem przy odpowiednim oświetleniu. Obserwujemy zainteresowanie nie tylko piłką nożną, ale też różnymi dziedzinami sportu. To dobry kierunek, w którym ważną rolę odgrywają rodzice – wyjaśniał gość Trójki.
Ważna rola rodzica
– To rodzice przyprowadzają dzieciaki do klubu i na treningi. Często jest niestety tak, że spełniają w ten sposób swoje ambicje. Dzieje się to kosztem dziecka. Młody człowiek nie powinien być zmuszany do czegokolwiek. Ponadto każdy młody sportowiec ma swoje tempo i nie należy porównywać go do rówieśników – tłumaczył ekspert.
– Wydaje mi się, że rodzice również powinni znać swoje miejsce w szeregu, choć brzmi to nieładnie – dodał. Różne dzieci w różnym tempie się rozwijają i każde z nich powinno dostać swoją szansę. Widzimy, że nawet pół roku czy rok daje możliwość poczynienia kolosalny postępów. Poprzez treningi, wiarę rodziców i rozsądna poparcie, młodzi ludzie mają szansę osiągnąć naprawdę wiele. Często zdarza się, że opiekunowie kibicują i dopingują dzieciaki. To bardzo ważne. Należy jednak zaufać osobom, pod których opiekę oddajemy pociechy. Postawa, w której rodzice zaczynają sami udzielać trenerskich wskazówek, nie jest już tak bardzo wskazana – podsumował.
Posłuchaj
***