Peter Hook: poza New Order też jest życie

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Peter Hook: poza New Order też jest życie
Peter Hook i Piotr StelmachFoto: Fot.: Trójka

- Starzejąc się, robisz rozrachunek swoich życiowych sukcesów. Joy Division mogłoby istnieć, gdybym odszedł, a New Order wciąż istnieje po tym jak odszedłem. Nie jestem więc niezastąpiony, jestem częścią całości - mówił Peter Hook, były basista Joy Division i New Order.

Posłuchaj

Peter Hook o Joy Division cz. 3 (Myśliwiecka 3/5/7/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Peter Hook opowiadał Piotrowi Stelmachowi między innymi o tym jak dochodził do własnego, indywidualnego brzmienia, w czym wspierał go w szczególności Ian Curtis. Pytany czy obecność Annik Honoré w życiu Iana Curtisa, zmieniła coś również w zespole Joy Division, basista przekonuje, że to tak samo jak i obecność Gillian Gilbert, ponieważ Steve Morris przebywał z nią przez większość czasu.

- Te sytuacje przyczyniły się do podziałów, straciliśmy jedność. Zespół się zmienił, ale nie sądzę, że na gorsze. To trochę tak jak z Yoko Ono i Beatlesami. Trzeba było się do tego przyzwyczaić. Po latach wiem, że akceptowanie ludzi, których kochasz jest dużo ważniejsze niż ich wykluczanie. Teraz to rozumiem, ale wtedy to było nieco dziwne - przyznał muzyk.

Peter Hook: Ian Curtis dzień przed śmiercią był w euforycznym nastroju - pierwsza część rozmowy Piotra Stelmacha z basistą Joy Division

W rozmowie padło też wiele gorzkich słów odnośnie zespołu New Order. Ten wywiad to swego rodzaju rozliczenie Petera Hooka z zespołem. - Najwspanialsza rzecz, jaką teraz posiadam, to fakt, że cieszę się każdym aspektem związanym z byciem w moim własnym zespole. Zawsze zazdrościłem tego innym, bo w New Order atmosfera przez lata była zbyt toksyczna i skomplikowana - mówił Peter Hook.

Czy porozumienie między muzykami jest możliwe oraz jak wyglądają plany artysty na najbliższe miesiące? Zapraszamy do wysłuchania całego wywiadu! Rozmowa została nagrana 27 marca, dzień po ostatnim, jak do tej pory, występie Petera Hooka w Warszawie.

Od Joy Division do New Order

Zespół New Order powstał w 1980 roku po śmierci Iana Curtisa, wokalisty legendarnego zespołu Joy Division. Pozostali członkowie zdecydowali o kontynuowaniu kariery pod nową nazwą i w nieco zmienionym składzie. New Order szybko stali się jednym z najbardziej cenionych przez krytyków zespołów lat 80. Ich hit z 1983 roku, "Blue Monday" jest najlepiej sprzedającym się utworem tanecznym wszech czasów, z otoczoną prawdziwym kultem wersją na dwunastocalowym winylu.
"Blue Monday", podobnie jak wszystkie albumy studyjne, kompilacje i single do roku 1990, wydane zostały przez jedną z najbardziej wpływowych wytwórni na brytyjskim rynku - Factory Records Debiutancki "Movement" bliski był jeszcze stylistyce Joy Division, ale wspomniany już singiel "Blue Monday" i album "Power, Corruption & Lies", wydane w 1983 roku, przewróciły muzykę do góry nogami. Tempa nie zwalniali przez kolejnych 6 lat, publikując aż trzy klasyczne albumy: "Low-Life"; "Brotherhood" i "Technique". Ten ostatni, nagrany na Ibizie w stylistyce acid house, okazał się ważnym głosem New Order w rewolucji nazwanej później ruchem rave.

W 1993 zespół zawiesił działalność, by triumfalnie powrócić serią koncertów i nagrać "Get Ready" - swój pierwszy album od ośmiu lat, wydany jesienią 2001 roku. Singlowe przeboje "Crystal" i "60 Miles an Hour" zagościły w rozgłośniach radiowych i telewizjach muzycznych. Kolejna przerwa w działalności przyszła sześć lat później, kiedy Peter Hook opuścił zespół, po serii udanych koncertów promujących album "Waiting For The Sirens Call". Ostatecznie w sierpniu 2011 roku, New Order zreformowało się w składzie z Gillian Gilbert i Tomem Chapmanem, który zastąpił Petera Hooka. Bilety na ich pierwsze koncerty w Brukseli, Paryżu i Londynie zostały natychmiast wyprzedane. 12 sierpnia New Order wystąpił u boku Blur i The Specials, na specjalnym koncercie zamykającym Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Miesiąc przed tym wydarzeniem zagrali po raz pierwszy w Polsce.

Polecane