Życie minimalne
2012-09-26, 15:09 | aktualizacja 2012-09-27, 16:09
- Minimalista po prostu żyje lekko i wie, że życie jest dobre - mówi w "Reportażu Trójki" Arek, który nie wyobraża sobie już życia wśród zbędnych przedmiotów. To, czego nie potrzebuje, oddaje dalej.
Posłuchaj
Na blogach minimalistów roi się od pozornie zabawnych dylematów. Czy para skarpetek to jedna rzecz, czy dwie? Czy kosmetyczka pełna kosmetyków to jeden przedmiot? Minimaliści – w ich życiu panuje porządek, wiedzą ile czego mają. Żyją prosto i skromnie po to, by być w życiu szczęśliwym, a nie przytłoczonym przedmiotami.
- Widzę znajomych, którzy pracują na wysokich stanowiskach, prawie codziennie wracają do domu o 21. czy 22. Wychodzą wcześnie rano. Zastanawiam się naprawdę po co tak żyć? Owszem, stać ich na luksusowe wakacje i luksusowe samochody, ale kiedy naprawdę z tego korzystają? Dwa tygodnie w roku? - zastanawia się Konrad. Z żoną Magdą wychowują czwórkę dzieci. Każda dziewczynka ma jedną lalkę. W domu jest sporo książek dla dzieci, bo rodzice dużo im czytają. Wielu rzeczom nadają drugie życie, bo nie chodzi o to, żeby wyrzucać, tylko, żeby to jeszcze wykorzystać. Radość sprawia im dzielenie się z innymi.
- Jeżeli ktoś ma świadomość tego, że potrzebuje do szczęścia naprawdę niewiele, to jest też pewny, że to "niewiele" sobie zorganizuje. Jeżeli ktoś myśli, że do szczęścia potrzebuje bardzo dużo, to musi żyć w permanentnym stresie, czy będzie w stanie to "dużo" zdobyć - opowiada Arek.
Wszystkie trójkowe reportaże można znaleźć TU >>