Natalia Lesz w "Spotkaniu na Żądanie" o aktorstwie splecionym z muzyką [WIDEO]

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
  • "Piosenki domowe", czyli utwory dla dzieci przy których bawią się dorośli.
  • Nie muzyka a aktorstwo. Natalia Lesz o swoim pomyśle na karierę.
  • Płyty nagrane a niewydane. Bolesne doświadczenia debiutantki. 

– Dorośli też tam coś dla siebie znajdą. Tak pisze Michał Rusinek, w taki sposób trochę przewrotny, zabawny, inteligentny – ocenia rozmówczyni Tomasza Żądy. Natalia Lesz ocenia, że to projekt, jakiego brakowało na rynku, bo sama bezskutecznie szukała fajnych piosenek dla swojej córki, choć jednocześnie przyznaje, że ciekawych propozycji jest coraz więcej. 

Nie tylko płyta, ale i spektakl

"Piosenki domowe" to jednak nie tylko projekt swoistych miniatur muzycznych, bo każdy z 16 utworów, jakie znalazły się na płycie, trwa mniej niż trzy minuty. – Mamy teraz bardzo fajny spektakl, który opowiada o ekologii, o tym, że nie warto kupować bez sensu nowych rzeczy. Mamy nadzieję go grać po całej Polsce – zapowiada artystka. 

Natalia Lesz - Piosenki domowe || Spektakl muzyczny dla dzieci w reż. Magdaleny Małeckiej - Wippich/Natalia Lesz

Artystka przyznała, że kwestia rozmów o tym, jak unikać wciąż kupowania nowych zabawek, jakie szczególnie warto kupić, a z których zrezygnować jest także tematem wciąż obecnym w jej domu. 

Muzyka, czyli wybór nieoczywisty

Tomasz Żąda w rozmowie z Natalią Lesz zachęcał ją do opowiedzenia o tym momencie w jej życiu, kiedy poczuła, że śpiewanie jest tym, co chciałaby robić. – Nigdy tak nie pomyślałam – przyznaje ze śmiechem wokalistka. – Byłam w szkole teatralnej przez prawie pięć lat i byłam przekonana, że to będzie mój jedyny zawód. Muzyka przyszła poniekąd jako dopełnienie moich studiów aktorskich. Nigdy nie traktowałam tego poważnie. 

 Czytaj także: 

– Moje początki ze śpiewaniem, to było w zespole Tintilo, jak miałam siedem-osiem lat. Andrzej Rosiewicz prowadził zajęcia w Tintilo. To były moje początki, a potem przeszłam przez szkołę baletową i teatralną – wspomina. W tym czasie wykonywane przez Natalię Lesz utwory to były albo utwory z repertuaru teatru muzycznego Broadwayu czy musicalu, albo piosenki… świąteczne śpiewane dla moich rodziców.

Nie łatwa droga do debiutu płytowego

Początki zawodowej drogi muzycznej nie były jednak łatwe, choć zapowiadało się różowo, bo obiecano artystce wydanie płyty.  – Nagrałam materiał, który Pomaton odrzucił w całości  Pracowałam nad nim półtora roku. Dostałam informację zwrotną, że nie jest to materiał, który może być grany w radiu, a jak debiutantka to warto, żeby jakaś stacja radiowa grała takie utwory – opowiada Natalia Lesz. Kolejny materiał powstawał przez blisko dwa kolejne lata. – To też nie było łatwe, ale w końcu powstała płyta, która ukazał się w 2008 roku – dodaje.

Jak zauważa Tomasz Żąda, na płycie udało się współpracować z ważnymi osobami na światowym rynku muzyczny, jak choćby producenci Greg Wells oraz Glen Ballard, którzy wcześniej współpracowali m.in. z Celine Dion, Shakirą, Arethą Franklin, The Corrs czy Rufusem Wainwrightem. – To był fajny, ambitny pop – ocenia artystka. 

Natalia Lesz - Miss You [Official Music Video]/Natalia Lesz

gs

Polecane