Julia Marcell szczerze o miłości i o strachu
2014-11-08, 10:11 | aktualizacja 2014-11-09, 09:11
Na płytę "Sentiments" Julii Marcell fani czekali trzy lata. Co w tym czasie robiła artystka? Tęskniła i "szukała się z piosenkami, które nie chciały przychodzić".
Posłuchaj
Jaki jest efekt jej poszukiwań? - "Sentiments" jest bardziej w czerniach i bielach. Na "June" było dużo silnej, entuzjastycznej energii. Takiej buzującej. Wszystko tam grało, dudniło, bębniło. A "Sentiments" to jest zwrot w inną stronę, raczej ciemniejszych klimatów, ciemniejszych brzmień. I trochę więcej jest tam zadumy - zdradza Julia Marcell.
Julia Marcell, jej aksamitny głos i inspiracja Black Sabbath>>>
- Szukałam się z piosenkami. One nie chciały przychodzić. I poczułam potrzebę uszeregowania tego, co było. Do tej pory raczej biegłam do przodu i patrzyłam w przód. A teraz poczułam, że chcę się zatrzymać i na chwilę spojrzeć do tyłu - podsumowuje.
Mówiąc o swoich odczuciach dotyczących okładki płyty Piotr Stelmach stwierdza, że "taką twarz czasami ma miłość, taką twarz czasami ma strach". - Zdecydowanie tak jest. Ta płyta jest i o miłości, i o strachu - odpowiada artystka.
***
Tytuł audycji: Offensywa
Prowadził: Piotr Stelmach
Goście: wokalistka Julia Marcell, Anna Prokopczuk (z zespołu Julii Marcell)
Data emisji: 7.11.2014
Godzina emisji: 22.05
(iwo, ei, mat. promocyjne)